Kefalonia – grecki cud… za cudem
Kefalonia jest kolejną wyspą należącą do archipelagu wysp jońskich, którą udało się nam odwiedzić. Co więcej, jest wśród tych wyspą największą. Jej powierzchnia to ponad 780 km kw., natomiast dla porównania Zante ma prawie 500 km. kw. Około 30 na południe od Kefalonii leży Zakynthos, 20 km na północ leży Lefkada, zaś tuż obok jej wschodnich brzegów leży Itaka, która znajduje się w granicach administracyjnych Kefalonii.
Stolicą wyspy jest Argostoli, które leży na południu Kefalonii, około 10 km od niej znajduje się lotnisko.
Ukształtowanie terenu wyspy ma charakter górzysty, dlatego też większość miejscowości usytuowana jest na obrzeżach wyspy, w szczególności na jej południowo-zachodnich krańcach. Podstawowym kolorem wyspy jest zieleń. Na wyspie zdarzają się długotrwałe opady, które rozpoczynają się od października i trwają prawie do kwietnia.
Kefalonia i jej cuda
Kefalonia to wyspa cudów, cudów dokonanych i cudów natury. W sumie, na tej ograniczonej przestrzeni zbiera się tak dużo niesamowitości, iż trudno skupić się na jednej konkretnej. Nieokiełznana, wspaniała natura, wolno żyjące kozy, stada koni, cudowne kolory zieleni uzupełniane niewyobrażalnie pięknym turkusem morza. A wszystko to osadzone w atmosferze spokoju i wyciszenia.
Do tego wszystkiego dochodzą wydarzenia i legendy, które co krok pokazują, iż jest to wyspa niezwykła.
Kefalonia w 1953 roku
Wybierając się na Kefalonię należy nastawić się na podziwianie wytworów natury i widoków, gdyż większość, jeśli nie wszystkie zabytki, zostały zniszczone podczas wielkiego trzęsienia ziemi w sierpniu 1953roku. Podczas podróży można zobaczyć pozostałości miasteczek smutno leżące na zboczach.
Na 3 sąsiadujących wyspach zginęło wtedy prawie 900 osób, a większość miejscowości została zrównana z ziemią. Zniszczone zostały bezcenne zabytki z czasów kultury weneckiej, zniknęła wszelka infrastruktura, wybuchły pożary, które strawiły to, co jeszcze pozostało.
Najcięższe skutki były na południowym krańcu wyspy, który podniósł się o 60 cm(!)
Pod wpływem strachu, szukając nowego życia wyspę opuściło ponad 100 tys. mieszkańców, co skutecznie zatrzymało tempo jej rozwoju.
Przejmująco o tym wydarzeniu napisał Basia Rizou w atykule „Gdy ziemia pod stopami drży” na blogu Zante Magic Tours. Zachęcamy do lektury.
Mimo swojej wielkości i atrakcyjności, Kefalonia pozostaje wyjątkowo niezależna turystycznie, w porównaniu np z Zakynthos. Od wielu lat mieszkańcy wyspy skutecznie odseparowywali się od turystycznej gorączki, choć od jakiegoś czasu na wyspie pojawia się coraz więcej hoteli.
Jak dotrzeć na Kefalonię?
Na Kefalonii jest lotnisko. Znajduje się ono około 10 km od stolicy wyspy, Argostoli. Planując tu dłuższy pobyt, można skorzystać z oferty któregoś biura podróży, które oferuje wypoczynek na Kefalonii, bądź skorzystać z oferty nt. lotów czarterowych. Touroperatorzy dostrzegli już potencjał tego kierunku, aczkolwiek cały czas jest to dość unikalna propozycja.
Inna opcja, to oczywiście transport „kołowy”, przy wykorzystaniu sieci transportu promowego, na przykład pływają tam promy z greckiego Patras lub włoskiego Brindisi.
Kefalonia – tak blisko Zakynthos
Wyspa jest bardzo ciekawą propozycją turystyczną dla osób odpoczywających na Zakynthos. Odległość pomiędzy wyspami jest tak niewielka, iż pokusić się można o całodzienną wycieczkę i odkrycie wspaniałych miejsc.
Promy z Zakynthos na Kefalonię odpływają z malutkiej miejscowości Agios Nikolaos lub ze stolicy wyspy: miasta Zakynthos do Poros, ale wtedy płyną z „międzylądowaniem” na kontynencie.
Czyli spędzając wakacje na Zakynthos i wyruszając w podróż na Kefalonię, trzeba najpierw dotrzeć do małej miejscowości Agios Nikolaos znajdującej się na północno-wschodnim krańcu Zakynthos, a prom, po ok. 75 minutach rejsu dowiezie nas do portu Pessada, na południu Kefalonii. Link do strony przewoźnika i do aktualnych godzin rejsów: http://ionionpelagos.com/en/content/112.
Jak zwiedzać Kefalonię?
My Kefalonię odwiedziliśmy w formie jednodniowego wyjazdu z biurem Zante Magic Tour. Wybór takiej formy poznawania tej akurat wyspy spowodowany był faktem, iż:
- „stacjonowaliśmy” na Zante i nie mieliśmy auta do przemieszczania się po Kefalonii, zaś po analizie lokalizacji okazało się, iż odległości pomiędzy kolejnymi miejscami, które chcemy odwiedzić są dość spore i nie ma tam łatwego transportu lokalnego. Oczywiście, ktoś może powiedzieć, że można wypożyczyć auto na Zakynthos i nim podróżować, ale… 1. wypożyczalnia nie zawsze zgodzi się na opuszczenie wyspy samochodem użyczonym; 2. ważnym aspektem był również fakt, iż kiedyś zdarzyła nam się awaria wypożyczonego auta i niestety potencjalny czas reakcji na sąsiedniej wyspie, plus fakt, iż na Kefalonię pływają tylko 2 promy dziennie sprawił, iż słabo widzieliśmy możliwość ewentualnej „ewakuacji”.
- zawsze zwiedzamy samodzielnie, więc taka forma wycieczki, tj. wycieczka grupowa była ciekawą alternatywą i co więcej… bardzo atrakcyjną.
Czyli zaważyły względy organizacyjno-techniczne i ostatecznie padło na Zante Magic Tours i wiecie co? nie żałujemy 🙂
Podróż odbywała się malutkim autokarem, uczestników było może… 20tu, a przewodnikiem wspaniała Basia, która swoim humorem, temperamentem i poziomem wiedzy sprawiła, iż dzień na Kefalonii stał się fajną przygodą.
Kefalonia – co warto zobaczyć?
Oto plan sytuacyjny, tzn. szkic rozmieszczenia najbardziej znanych miejsc na Kefalonii. Większość z nich opisujemy dokładnie poniżej.
Kościół św. Gerasimosa na Kefalonii
Jednym z bardziej sztandarowych miejsc o szczególnej wartości religijnej dla mieszkańców wyspy, jest kościół patrona wyspy, św. Gerasimosa.
Kim był św. Gerasimos?
Gerasimos, jako młody człowiek został wyświęcony na kapłana, mieszkał w Jerozolimie, na Krecie i Zakynthos, a w roku 1955 przybył na Kefalonię. Tam na 5 lat w zamieszkał w grocie, wiodąc życie ascety i żywiąc się wyłącznie roślinnością.
Kefalonia stała się miejscem, gdzie Gerasimos założył klasztor, który potem stał się miejscem wsparcia biednych i potrzebujących. Miał też na celu edukację mieszkańców wyspy i rozwój intelektualny regionu. Za swoje życie został przez Boga nagrodzony łaską uzdrawiania chorych i wypędzania duchów, dlatego do jego klasztoru przybywało i przybywa nadal wielu potrzebujących.
Geronimos zmarł w swoim klasztorze, w roku 1957. Po swojej śmierci był dwukrotnie grzebany w ziemi i dwukrotnie po ekshumacji okazywało się, iż jego ciało nie uległo rozkładowi. Jako, że w religii katolickiej i rzymskokatolickiej istnieje przekonanie, iż boska interwencja pozwala niektórym ciałom ludzkim uniknąć normalnego procesu rozkładu po śmierci, a ciała niezniszczalne mają kwiatowy, słodki aromat, co zdarzyło się i w tym przypadku, i jest to oznaka ich świętości, między innymi na tej podstawie uznano go za świętego.
Kefalończycy wierzą, iż św. Gerasimos chroni ich od chorób. W trakcie tragicznego trzęsienia ziemi w 1953 roku wielu Kefalończyków twierdziło, iż im się wtedy objawił.
Ta terenie klasztoru, ze starych zabudowań została de facto tylko dzwonnica, gdyż podczas wspomnianego już trzęsienia ziemi ponad 90% zabudowań Kefalonii zostało zniszczonych. Tuż obok dzwonnicy rośnie wielkie drzewo zasadzone przez samego Gerasimosa, a obok niego niewielki kościółek, pokryty czerwonym dachem. Z zewnątrz budynek jest bardzo prosty, ma wygląd raczej klasztorny, natomiast wnętrze bogate jest we wspaniałe złocenia i ikony. W XVI kościele, w srebrnym sarkofagu, umieszczone jest ciało świętego Gerasimosa, które jest relikwią.
Ciało świętego
Ciało świętego Gerasimosa wystawiane jest dla wiernych podczas świąt 16 sierpnia i 20 października, kiedy to relikwie (w zasadzie ciało) są przenoszone z kościoła do studni wykopanej osobiście przez świętego pod platanem, którego sam zasadził.
Podczas naszej obecności w świątyni, ciało również było wystawione na widok wiernych, jednak obok sarkofagu stał mnich pilnujący odpowiedniego zachowania wiernych, którzy w długiej kolejce podchodzili do sarkofagu i modlili się o łaski. Niektórzy z nich wsuwali się do wnętrza sarkofagu i całowali miejsce, gdzie są stopy.
Wewnątrz kościółka, w posadzce, zobaczyć możemy ciasne zejście po metalowej drabinie do podziemnej małej krypty. Była ona miejscem pracy i modlitwy ascetycznego świętego. Jednak nie ma sensu schodzić na dół, gdyż pomieszczenie krypty jest całkowicie puste, ale samo wyobrażenie sobie, jak przebywał w niej człowiek sprawia, że ciarki przechodzą po plecach.
Na terenie klasztoru jest jeszcze wielka cerkiew, budynki klasztorne i pomieszczenia dla osób odwiedzających klasztor, jednak najbardziej wyróżniającym się miejscem jest właśnie kościółek.
Ważna uwaga. Pamiętając o tym, iż wchodzimy do miejsca kultu religijnego, pamiętajmy więc by zapewnić sobie ubiór stosowny do charakteru miejsca. Mimo panującego upału musimy mieć zakryte ramiona i nogi powyżej kolan.
Jakinia Drogarati
Jaskinia Drogarati jest to jedno z bardziej znanych turystycznie miejsc Kefalonii. Znajduje się około 5 km od portu Sami, na wschodnim wybrzeżu wyspy. Według naukowców ma ponad 100 mln lat, zaś odkryta została 300 lat temu, kiedy to trzęsienie ziemi odsłoniło wejście. Udostępniono ją do zwiedzania jednak dopiero w roku 1963.
Jaskinia znajduje się na głębokości ok. 60 metrów i ma wymiary ok. 65×45 metrów, przy wysokości około 20 metrów. Wejście do niej stanowi 40 metrowy korytarz, którym po 194 schodkach schodzimy do wnętrza. Uwaga, wyjście ma tyle samo schodków 🙂 więc jeśli ktoś ma kłopoty z chodzeniem lub kolanami powinien rozważyć wchodzenie w podziemia.
Po wejściu do groty widzimy naturalnie wytworzoną „platformę widokową” tzw. Królewski Balkon, z którego podziwiać możemy piękno sali, następnie przechodzimy do wielkiej komnaty, gdzie ogromne wrażenie robią wielkie stalaktyty i stalaktyty, które podobno przyrastają w tempie 1 cm na 100 lat.
Jako, że Drogarati jako jedna z niewielu jaskiń ma zezwolenie na wykorzystanie światła elektrycznego, możemy w pełni podziwiać jej piękno, w złotym świetle lamp.
Podobno, Drogarati jest połączona z innymi okolicznymi jaskiniami, jednak przejście pewnie jeszcze długo będzie niedostępne dla ludzi.
Drogarati słynie ze wspaniałej akustyki. W jej wnętrzach odbywają się wielkie koncerty symfoniczne. Podobno występowali tu Maria Callas oraz Luciano Pavarotti.
Praktyczne uwagi:
- Wstęp do jaskini kosztuje 5 euro za osobę dorosłą i 3 euro za dziecko.
- Jaskinia w okresie od kwietnia/maja do października otwarta jest codziennie od 10.00-17.00.
- W jaskini panuje temperatura około 18 stopni Celsjusza, więc dobrze jest zapewnić sobie lekkie okrycie.
- Należy unikać noszenia śliskich butów, gdyż na wilgotnych kamieniach łatwo jest o upadek.
- Czas zwiedzania jaskini, to około 30 minut.
Gwiazda Kefalonii – podziemne jezioro Melissani
Jeziorko Melissani jest jednym z bardziej znanych miejsc Kefalonii i chyba należy powiedzieć, iż z uwagi na unikalność tej atrakcji, należy mu się ta palma pierwszeństwa. Jeziorko ma unikalny charakter, gdyż znajduje się wewnątrz góry. Tak, wewnątrz góry. I jest przy tym piękne.
Zwiedzanie również jest bardzo nietypowe, bo gdzie indziej można popływać łódką wewnątrz góry. W sumie w dwóch górach, bo te krótkie „rejsiki” odbywają się najpierw pod otwartą górą, a następnie pod jeszcze zamkniętą jej częścią. Wrażenie jest niesamowite. Woda jeziorka – turkusowa czyściutka i lodowata 🙂
Jako, że Meganissi zasłużyło na szeroką opowieść o pobycie w tym miejscu, zapraszamy serdecznie do poznania historii odkrycia tego miejsca i nietypowego sposobu jego zwiedzania. LINK
Aghia Efimia
Miła miejscowość położona na wschodnim wybrzeżu Kefalonii. Jest to świetne miejsce do zatrzymania się po zwiedzaniu Jaskini Drogarati i jeziorka Melisani, w drodze nt. do Asos lub na plażę Myrtos. Spacerując portowym nabrzeżem warto podążyć wzrokiem w kierunku horyzontu, na którym widoczna jest pobliska Itaka.
Podczas pobytu w Agia Efimia mieliśmy przyjemność spożywania lunchu w sympatycznej tawernie o nazwie….. Wyobraźcie sobie, gorąc niesamowity, oszronione kufle z piwem i kleftiko, czyli jagnięcina zapiekaną w pergaminie. Pyyyyycha. Ceny umiarkowane 🙂
Kefalonia – plaża Myrtos
Na północy Kefalonii znajduje się plaża, która jest często wymieniana na liście najpiękniejszych plaż świata. Jest to plaża Myrtos.
Jej cechą charakterystyczną jest niesłychany turkus wody, który powstaje na skutek załamania promieni słonecznych na powierzchni wody, a który dodatkowo pod wpływem kamienistego, bialutkiego dna mieni się cudnym turkusem.
Na plaży jest spokojnie, słońce pali w oczy i po chwili nie wiadomo na co patrzeć, na turkus morza, czy biel kamieni.
Nieco nad plażą Myrtos, aczkolwiek dość daleko gdy idzie się nogami pod górę znajduje się punkt widokowy. Widać z niego nie tylko plażę Myrtos, ale również Zakynthos i Lefkadę.
Jako, że Myrtos jest plażą niezwykle piękną i znaną, poświęciliśmy jej bardziej szczegółowy wpis, w którym opowiadamy o tym jak się na nią dostać, jak wygląda z bliska i na co zwrócić uwagę. LINK
Miasteczko Assos
Miasteczko Assos znajduje się na północ od Myrtos. Jest to cudowna, kameralna miejscowość, ze wspaniałymi, kolorowymi domkami, umiejscowionymi na stokach gór i schodzącymi schodkami w kierunku wody. Plaża w miasteczku jest malutka kamienista plażyczka, która znajduje się praktycznie przy zabudowaniach.
Szczyt Ainos Oros
Szczyt Ainos Oros znajduje się w Parku Narodowym jest bardzo ciekawą propozycją turystyczną dla osób, które mają chwilę na indywidualną wycieczkę własnym autem. Jest to najwyższy szczyt na wyspie, znajduje się w południowej jej części, a jego wysokość to 1.628 m.
Jako największy szczyt z wszystkich wysp jońskich, od wieków stanowiła ona punkt orientacyjny dla statków, wyjątkowe w skali światowej jodły kefalińskie dostarczały budulca na statki.
Droga na szczyt prowadzi bardzo wysoko, więc skutecznie można dojechać aż pod same maszty telekomunikacyjne. Po drodze napotkać można mnóstwo stad kóz, których na wyspie jest kilka razy więcej niż mieszkańców oraz stada dzikich koni.
Po zaparkowaniu auta trzeba trochę przejść piechotą, a następnie po zdobyciu szczytu można wpisać się do księgi pamiątkowej, jednak najważniejszą atrakcję tego miejsca stanowią cudowne i niepowtarzalne widoki, ponieważ ze szczytu góry można podziwiać całą Kefalonię, Zakynthos, Lefkadę i Itakę.
Ciekawostka: Ziemia na górach Ainos jest tak żyzna i pełna minerałów, iż podobno kozy żywiące się na ich zboczach mają złote zęby 🙂 my niestety ich nie widzieliśmy, w sensie tych zębów, ale kto wie 🙂 Kefalonia to magia 🙂
Węże z Marcopulo
Kolejnym ciekawym miejscem jest miejscowość Marcopoulo. Znajduje się ona w południowej części wyspy i słynie z zadziwiającej wręcz rzeczy. Jest nią coroczne pojawianie się pewnego gatunku węży, ale oczywiście nie samo to jest tajemnicze, ale okoliczności, które towarzyszą całej sytuacji.
Ale do rzeczy… w miasteczku znajduje się niewielki kościółek, w którym w pierwszej połowie sierpnia, a dokładniej pomiędzy 6-15, pojawiają się… węże. Wpełzają do kościoła, a około 15 sierpnia oplatają obraz Matki Boskiej. Węże są niewielkie, na głowach mają symbol w kształcie krzyża i podobno są niejadowite dla ludzi. Jednocześnie nic sobie nie robią z obecności tysięcy wiernych, którzy uczestniczą w święcie. A ludzi jest dużo, gdyż tłumnie przybywają na to wyjątkowe święto, jak również wierzą, iż moc tego miejsca pozwoli wyzwolić ich z chorób i problemów.
Legenda o wężach Matki Bożej
Istnienie węży w tym miejscu związane jest z legendą, według której dawno, dawno temu, mieszkańcy wioski Marcopoulos zauważyli, iż nieopodal płoną drzewa, pobiegli gasić pożar, jednak na miejscu okazało się, iż strawił on tylko jedno drzewo, a w popiele błyszczy obraz Matki Bożej. Zadziwieni mieszkańcy obraz zabrali i umieścili w małej cerkwi na skraju wioski. Rano okazało się jednak, iż obrazu nie było, złodzieja, który ją skradł również. Po jakimś czasie okazało się jednak, iż obraz znajduje się znowu w miejscu, którym znaleziono go pierwotnie. Mieszkańcy znowu go zabrali do swojej cerkwi, tylko tym razem zamknęli drzwi. Nic to nie dało. Obraz znowu „powrócił” na stare miejsce. Działo się tak kilkukrotnie, aż w końcu mieszkańcy zrozumieli, iż jest to dla nich znak i wybudowali nową cerkiew w miejscu spalonego drzewa. W późniejszym czasie wybudowano tam kobiecy klasztor.
Wiele lat później na Kefalonię napadli piraci, którzy wiedzeni niecnymi zamiarami i chęcią zdobycia cennych łupów zbliżali się do klasztoru. Widząc trudną sytuację, zakonnice zgromadzone w klasztorze, wznosiły modły do Matki Bożej i prawdopodobnie za jej sprawą, wokół budynków pojawiły się tysiące węży, które oplotły wejście. Przerażeni piraci uciekli gdzie pieprz rośnie, a węże zostały i co roku przypominają o swojej obecności, czcząc razem z wiernymi dzień Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny.
Coroczny cud i przepowiednia
Pojawiają się co roku w święto Bogarodzicy. Na ich pojawienie się mieszkańcy czekają z wielkim niepokojem, gdyż z ich nieobecnością wiążą przepowiednię nieszczęścia. Wyłażą z zakamarków by podążać w kierunku obrazu, który oplatają i pozostają wokół niego do 16 sierpnia. Wtedy znikają… by za rok pojawić się ponownie.
Do tej pory węże nie pojawiły się w roku 1940, tuż przed wkroczeniem do Grecji wojsk niemieckich oraz w roku 1953, kiedy to w sierpniu miało miejsce tragiczne w skutkach trzęsienie ziemi. Dlatego też co roku mieszkańcy Kefalonii z niepokojem wypatrują węży i widzą w ich pojawieniu szansę na spokojny rok, ciekawe i niesamowite, prawda?
Porada praktyczna: Przez Marcopoulo przejeżdża autobus kursujący na trasie Argostoli – Poros.
Kefalonia, wrażenia
No cóż, jakby tu podsumować krótki, aczkolwiek treściwy pobyt na pięknej Kefalonii. Chyba, jako faktycznie pełen cudów. Spełniły się zapowiedzi spotkań z tajemnicami, ciekawych i tajemniczych historii przeniesionych na realnie odwiedzane przez nas miejsca.
W porównaniu z Zakynthos zauważa się większy spokój i mniejszy nacisk na komercyjną stronę turystyki. Niesamowitym jest to, iż obie wyspy leżąc tak blisko siebie zdają się być tak odmienne charakterem i temperamentem. Ale jest to jednocześnie wartością dodaną obu miejsc. W końcu, gdyby były obie takie same, kto by tam je zwiedzał 🙂
Bez wątpienia Kefalonia jest wspaniała. Niestety, wycieczka nie zaspokoiła naszego głodu poznawania, a jedynie go mocno podsyciła 🙂