Eye of Croatia. W sercu Chorwacji kryje się miejsce, które wygląda jak wyjęte z baśni. Malutkie górskie źródło, o krystalicznie czystej wodzie, w odcieniach turkusu, szmaragdu i błękitu. Nosi nazwę „Oko Chorwacji” – Eye of Croatia. Jego hipnotyzujący wygląd i legenda o „jeziorze bez dna” sprawiają, że jest to jeden z najbardziej fotogenicznych i niezwykłych zakątków Dalmacji.
Czym jest Oko Chorwacji (Eye of Croatia)?
To źródło rzeki Cetina, jednej z najważniejszych rzek Dalmacji. Woda wypływa spod masywu górskiego Dinara, tworząc niewielkie jeziorko o kształcie przypominającym ludzkie, albo i nieludzie oko. Kolory wody zmieniają się tu w zależności od pory dnia i światła, a jej temperatura wynosi zaledwie ok. 8°C przez cały rok.
Dno źródła opada pionowo w głąb, a nurkowie zmierzyli jego głębokość na ponad 150 metrów. Aczkolwiek nie jest oczywiste, że to ostatni wynik. To właśnie stąd wzięło się określenie „jezioro bez dna”.
Woda w jeziorku jest idealnie czysta. Praktycznie widać postępującą głębię, z której co jakiś czas wypływają duże ryby.

Ciekawostki dotyczące Eye of Croatia
Źródło od wieków znane było lokalnym mieszkańcom, którzy traktowali je z szacunkiem i obawą, wierząc, że mieszka tu duch gór.
- W średniowieczu obok źródła zbudowano cerkiew św. Spasa z IX wieku – jeden z najstarszych zachowanych obiektów sakralnych w Chorwacji.
- Woda z Cetiny zasila hydroelektrownie, ale też nawadnia okoliczne pola i sady.
- Ze względu na wyjątkową czystość, woda jest pitna prosto ze źródła.
Gdzie znajduje się Oko Chorwacji?
Źródło leży w pobliżu wsi Cetina w regionie Dalmatinska Zagora, u podnóża gór Dinara. Ciekawe, że leży po prostu na uboczy wsi. Wokół stoją domy, a jeziorko jest tak ot, przy drodze 😉
dokładna lokalizacja | link
Jak dojechać do Eye of Croatia?
Najwygodniej jest podróżować samochodem. Z Splitu kierujemy się drogą D1 w stronę Sinj, następnie w kierunku Knin, i dalej na południowy wschód, aż do miejscowości Cetina. Ostatni odcinek to wąska, wiejska droga, która doprowadzi bezpośrednio pod parking przy źródle.
Odległości od popularnych miejsc
- Split – ok. 80 km (1 h 30 min samochodem drogą D1)
- Sinj – ok. 47 km (55 min samochodem drogą D1)
- Zadar – ok. 144 km (2 h samochodem drogą E65, a potem drogą D1)
- Jeziora Plitvickie – ok. 153 km (2 h samochodem drogą D1)
Auto można zaparkować na miejscach postojowych tuż przy drodze. Jest ich tylko kilka, ale i tłoku tu raczej nie ma.
pinezka | link
Zwiedzanie i praktyczne informacje
Odwiedziny Eye of Croatia sprowadza się głównie do podziwiania jeziorka z punktu widokowego. Na wysokości drogi znajduje się bowiem platforma, z której naprawdę dobrze widać kształt i kolory zbiornika.
Można również zejść na dół, do samej wody. Prowadzą tak kamienne, nierówne schody. Przyznać trzeba jednocześnie, że chyba z góry jeziorko prezentuje się bardziej efektownie. Jeżeli, jednak, lubicie podziwiać świat wody z bliska, polecamy poszukać wzrokiem pięknych, mięsistych ryb, które wypływają z głębin oka.
Warto mieć wygodne buty, bo od parkingu do samego brzegu trzeba przejść kilka minut pieszo w dół.
- wstęp: bezpłatny.
- czas zwiedzania: 20–40 minut (można połączyć z wizytą w cerkwi św. Spasa, o której piszemy poniżej).
- latem przygotuj się na wysoką temperaturę – zabierz wodę i nakrycie głowy.
- kąpiel w jeziorze nie jest obecnie możliwa. Mimo, że w Internecie pojawia się sporo filmików z pływającymi w „oku” instagramerami, ale na brzegu stoją wyraźne zakazy kąpieli. Nie wiemy, czy z powodu temperatury, czy głębokości wody, ale są. Reszta należy do własnej decyzji.
- 750 m na południe od Eye of Croatia znajduje się bardzo ciekawy cmentarz. W sumie być może nie cmentarz jest aż tak ciekawy, ale znajdujące się na jego terenie ruiny średniowiecznego kościoła św. Spasa. Miejsce jest naprawdę klimatyczne, a ruiny wyjątkowo fotogeniczne.

Dlaczego warto odwiedzić?
Oko Chorwacji to jedno z tych miejsc, które zachwyca swoją naturalną prostotą i kolorem wody tak intensywnym, że trudno uwierzyć, iż jest prawdziwy. To także świetne miejsce dla fotografów i miłośników mniej znanych zakątków Chorwacji.
Przed wyjazdem zadbaj o…
ubezpieczenie, bo wiadomo, że nigdy nie wiadomo
Podróżowanie to nie tylko przyjemność, ale także pewne ryzyko. Nawet najstaranniej zaplanowane wczasy mogą przynieść niespodziewane sytuacje, które mogą zrujnować nasze plany. Wypadki się zdarzają, od drobnych urazów po poważne zachorowania. Koszty leczenia za granicą mogą być astronomiczne, a brak ubezpieczenia może prowadzić do ogromnych wydatków. Karta EKUZ, którą oczywiście należy posiadać, pokrywa zazwyczaj część kosztów, ale to dodatkowe ubezpieczenie turystyczne pomoże nam pokryć wszystkie koszty, zapewniając dostęp do odpowiedniej opieki medycznej bez stresu finansowego.
My nigdy nie ruszamy się w zagraniczną podróż bez wykupienia dodatkowego ubezpieczenia turystycznego. Jego zakres zależy od formy podróży, ale mamy je zawsze. To tylko dodatkowe kilkadziesiąt złotych za osobę, które przy całości kosztów wycieczki naprawdę już niewiele znaczy, ale korzyści przynieść może mnóstwo. Ale żeby nie podejmować decyzji pochopnie proponujemy przejrzenie ofert ubezpieczenia w popularnej wyszukiwarce Rankomat.
parking w pobliżu lotniska
Zazwyczaj na lotnisko przyjeżdżamy samochodem, który chcielibyśmy pozostawić w dobrych warunkach i niezbyt wysokiej cenie. Proponujemy Ci skorzystanie z wyszukiwarki parkingów przy wskazanym przez Ciebie lotnisku.
Sam zdecyduj, który i w jakiej odległości lub cenie wybierzesz. Po prostu skorzystaj z wyszukiwarki Parklot.
wielowalutową kartę płatniczą
Jeżeli zastanawiasz się jeszcze, w jaki sposób będziesz płacić za swoje zakupy, naprawdę polecamy, byś zastanowił się nad wyrobieniem wielowalutowej karty płatniczej Revolut.
Co więcej, Revolut zapewni Ci możliwość przechowywania środków aż w 36 walutach na jednym koncie wielowalutowym. Nie musisz zakładać dodatkowych kont walutowych, nie musisz przelewać pieniędzy między kontami. Podróżuj do woli, a płacić będziesz po dobrym kursie, w lokalnej walucie, którą będziesz mieć zawsze pod ręką.
wynajem auta na miejscu
My bardzo lubimy podróżować lokalną komunikacją miejską. Ma w sobie wiele uroku i pozwala bliżej poznać reguły danego kraju. Ale, niestety, nie zawsze jest wystarczająca. Czasem nasz plan zwiedzania obejmuje kierunki odlegle od siebie, czasem jest bardziej napięty i w takim wypadku komunikacja miejska zwyczajnie nie daje rady.
W takich wypadkach zawsze korzystamy z wypożyczalni aut. Szukamy samochodów niewielkich, ponieważ jeździmy we trójkę, ale zawsze, ale to zawsze z pełnym ubezpieczeniem, tzn. takim, które znosi udział własny w razie wypadku lub kradzieży pojazdu oraz, w którym nie płacimy w przypadku rozbicia lusterek, szyby, czy uszkodzenia opony.
Jeżeli szukasz więc strony, na której porównasz ceny aut do wypożyczenia oto Discovercars. Znajdź opcję najbardziej optymalną dla siebie.
Kilka słów od nas
Kochani,
Jeżeli spodobał się Wam niniejszy wpis, a informacje, które zawiera uznaliście za choć odrobinę przydatne, podzielcie się swoją opinią w komentarzu. Sporo pracujemy nad artykułami, a każda informacja zwrotna, spostrzeżenie lub pomysł jest dla nas OGROOOOMNĄ motywacją i znakiem, że nie robimy tego bez sensu.
Prosimy również, kliknijcie w link do naszego FB (link do profilu Rzuć Okiem na Świat na Facebook’u), polubcie profil, a informacje o nowych wpisach wpłyną Wam automatycznie. My dzięki temu również odrobinkę się upowszechnimy. O to samo prosimy w przypadku naszego IG (link do profilu Rzuć Okiem na Świat na Instagramie), bo trochę nam się te kanały zbyt wolno rozwijają 😉 Cóż, nie jesteśmy orłami sociali, więc każde wsparcie nam się przyda. Opowiadajcie o nas. Dziękujemy Wam z góry!
Jeżeli macie w sobie żyłkę włóczykijów, to w części Vanlife’owej uzupełniamy relacje i trasy naszych podróży kampervanem „Dukatkiem”. Jeżeli jesteście ciekawi opisów dłuższych wyjazdów, to będziemy je sukcesywnie dodawać w sekcji Van4Life. Zapraszamy!
Chcemy tutaj również powiedzieć, że wszystkie materiały na blogu są naszego autorstwa (chyba, że podpisaliśmy to inaczej) i udostępniamy je bezpłatnie. Zwłaszcza zachęcamy do zajrzenia do sekcji Porady i dodatki, gdzie budujemy powoli bazę przydatnych treści. Są to już obecnie mapy atrakcji, Dziennik Małego Podróżnika, Quiz wiedzy o Podlasiu, a będzie ich więcej 🙂
Blog utrzymujemy z własnej kasy, choć próbujemy się wspierać wpływami z reklam automatycznych i współpracy afiliacyjnej. Jeśli zdarzają się nam artykuły sponsorowane, są one wyraźnie podpisywane. Musimy jakoś dorobić na hosting i domenę 😉 dlatego zrozumcie, jeżeli w trakcie czytania pojawiać się Wam będą reklamy lub linki do naszych partnerów. Pamiętajcie, na kliknięciu nie tracicie w żaden sposób, jak również nie zwiększają się Wam ceny usług. My natomiast możemy dostać niewielką prowizję jeżeli klikniecie link lub dokonacie przez niego zakupu. To wszystko!
Miłych podróży!

to są nasze wspomnienia, a może Ty też chciałabyś/chciałbyś coś dodać w tym temacie? zapraszamy :)