Lublin, co zobaczyć w jeden dzień lub weekend

Lublin

Lublin to jedno z większych miast Polski wschodniej, również jedno z większych miast Polski.

W naszym odczuciu jest niedoceniane jako destynacja wycieczkowa, ponieważ skrywa w sobie wiele atrakcji i ciekawostek, które urzekną każdego turystę. Miasto jest położone na zróżnicowanym terenie, przez co bardzo ładnie wyeksponowana jest jego część zabytkowa, czyli Stare Miasto – jedna z ładniejszych zabytkowych dzielnic w Polsce, bardzo kameralna i ciekawa.

Lublin
widok na Stare Miasto w Lublinie od strony Zamku Królewskiego

Gdzie znajduje się Lublin?

Lublin położony jest na Wyżynie lubelskiej, w dorzeczu rzeki Bystrzycy.

Od Warszawy dzieli go 150 km, od Rzeszowa 170 km, Krakowa 210 km, Białegostoku 254 km. Od granicy naszego Państwa dzieli Lublin 90 km a najbliższe przejście graniczne, to Dorohusk.

Krótka historia Lublina

Pierwotny Lublin, to średniowieczne osada usytuowana, ze względów obronnych na Wzgórzach Czwartek, Zamkowym i Staromiejskim. Gród jako taki powstał na Wzgórzu Zamkowym, następnie rozrósł się na podgrodzie ulokowane na Wzgórzu Staromiejskim, czyli na terenie obecnego Starego Miasta.

W XIV wieku Władysław Łokietek nadał mieszkańcom Lublina przywilej lokacyjny, zaś Kazimierz Wielki w roku 1342 wybudował mury miejskie. Do miasta zaczęli napływać mieszkańcy różnych narodowości: Ormianie, Rusini, Tatarzy i Żydzi. W kolejnych dekadach miasto rozwijali Jagiellonowie, którzy rozbudowali Zamek, kaplicę św. Trójcy, wybudowali kościoły. Wytyczono plac na Rynek. Powstał wtedy Trybunał Koronny, który podniósł rangę miasta, jako najważniejszego centrum legislacyjnego. Po rozbiorach Polski miasto się odrodziło, jednak nie odzyskało już statusu centrum handlu.

Pożary Lublina

Klęski nie oszczędzały miasta. Najbardziej niszczycielskie dzieło pozostawiały po sobie wielkie kolejne pożary. Jednym z bardziej znanych był pożar, który wybuchł nocą z 7 na 8 maja 1575 roku. Do jego wybuchu przyczyniła się wg legendy mieszczka Jadwiga, która piekła placki na oleju. To od jej komina pożar rozprzestrzenił się na większość budynków miasta. Dość powiedzieć, iż pożar strawił najważniejsze budynki miasta: Ratusz Miejski, Wieżę Krakowską, Kościół i klasztor Dominikanów, Kościół Farny.

2 czerwca 1719 roku Lublin doznał kolejnej klęski pożaru. Od uderzenia pioruna w dach jednego z domów w dzielnicy żydowskiej, rozpętał się wielki pożar, który ogarnął część miasta.

W beznadziei, w trakcie pożaru na ulice miasta wyszła procesja dominikanów z relikwią Drzewa Krzyża Świętego i podobno wtedy zdarzył się cud: znienacka zebrały się chmury, spadł deszcz, a pożar został ugaszony.

Pożar Lublina został zwizualizowany w formie obrazu, który można obecnie oglądać w Kościele Dominikanów.

Jak kozioł znalazł się w herbie Lublina?

Dawno, dawno temu, podczas tatarskiego najazdu, mieszkańcy miasta schronili się w wąwozie, w którym ich dzieci wykarmiła koza. Jakiś czas później, mieszkańcy podczas wizyty Władysława Łokietka poprosili go o ustanowienie praw miejskich i opowiedzieli niezwykłą historię ich ocalenia.

Książę zgodził się, a zachwyceni mieszkańcy zlecili namalowanie herbu krakowskiemu malarzowi. Chcieli, by znalazł się na nim wizerunek kozy, która ocaliła im zycie. Niestety, może z braku talentu, może z braku wyobraźni, „artysta” namalował kozła zamiast kozy. I tak już zostało….

Kozioł w postaci rzeźby znajduje się obecnie na deptaku, u zbiegu ulic Krakowskie Przedmieście i Wróblewskiego.

Lublin, legenda powstania

Z nazwą miasta również wiąże się legenda. Otóż pewnego dnia nad Bystrzycę przyjechał pewien książę. Zapytał rybaków, jak się nazywa wieś, jednak Ci odpowiedzieli, że nie ma ona jednak nazwy. Książę orzekł więc, że nazwa miejscowości pochodzić będzie od nazwy ryby, którą pierwszą złowią rybacy. Zarzucili sieci i złowili szczupaka i lina. Po naradach i dopasowywaniu ewentualnych nazw stwierdzono, iż jednak nazwa Lub-lin będzie bardziej odpowiednia… i mieli rację 🙂

Jeden dzień/weekend w Lublinie

Co zobaczyć w Lublinie w jeden weekend? Chcecie poznać najciekawsze, najbardziej interesujące miejsca Lublina? Skorzystajcie z naszej propozycji trasy. Przygotowaliśmy dla Was krótkie zestawienie miejsc i obiektów, które powinny znaleźć się na liście weekendowych wędrowców. Ujęliśmy na niej obiekty, które mogą się Wam spodobać, zainteresować lub wzruszyć. Są to miejsca związane z historią i miejsca ciekawe, ponieważ Lublin to miasto, które wyjątkowo dba o szczegóły i pięknie prowadzi nas przez swoje uliczki. Poprowadzimy Was przez najbardziej znane miejsca Lublina, zajrzymy w mniej oczywiste zakamarki, opowiemy o ciekawostkach, legendach… Oto Lublin w pigułce.

Zamek Królewski w Lublinie

Zamek Królewski, to swego rodzaju symbol Lublina. Jego historia to historia śmierci, krwi i nieszczęść. Początki zamku sięgają XII wieku. Wtedy na wzgórzu powstała m.in. wieża, która pełniła funkcje obronne. W XIV wieku wzniesiono mur obronny. W 1569 roku w murach zamku obradował sejm, na którym podpisano akt unii polsko-litewskiej – słynną unię lubelską. Na przestrzeni lat zamek gościł władców Polski, jednak los nie szczędził mu przykrych wydarzeń.

Oprócz goszczenia wielkich tego świata podczas wyjątkowych wydarzeń historycznych, przez znaczną część swojego istnienia zamek pełnił funkcje więzienne. Przetrzymywani byli tu uczestnicy walk o niepodległość, między innymi powstańcy styczniowi, w latach 1939–1944, na zamku mieściło się hitlerowskie więzienie Policji Bezpieczeństwa i Służby Bezpieczeństwa w Lublinie. Więzienie miało charakter przejściowy, ponieważ stąd więźniowie byli wysyłani do pobliskich obozów koncentracyjnych.

Najbardziej tragiczne wydarzenia miały miejsce 22 lipca 1944 roku, kiedy to tuż przed opuszczeniem Lublina, hitlerowcy dokonali masowego mordu około 300 więźniów zamku. Wydarzenia te opisane są szczegółowo w muzeum, które obecnie znajduje się w donżonie.

Z zewnątrz Zamek wygląda bardzo ciekawie. Nam, w pierwszej chwili, skojarzył się z jakimś bajkowym, zabawkowym zameczkiem. Przeszedł niedawną renowację i obecnie podziwiać można go w czystych świeżych kolorach.

Trzeba przyznać, iż obecność w zamku budziła w nas wyjątkowo mieszane uczucia. Z jednej strony oglądać możemy piękny zamek, o bogatej historii, towarzyszący wielkim wydarzeniom historycznym, z drugiej strony budynek, który był świadkiem cierpienia i śmierci tysięcy ludzi. W warunkach wyjątkowo tragicznych. Stojąc na okolonym z 3 stron dziedzińcu nie sposób myśleć o ogromie ludzkich cierpień, których był on świadkiem. I nic już nie jest wtedy łatwe.

Lublin

Muzeum Narodowe w Lublinie

Obecnie na zamku znajduje się Muzeum Narodowe w Lublinie, na które składają się:

  • Ekspozycje stałe Zamku Lubelskiego
  • Kaplica Trójcy Świętej
  • Wieża Zamkowa (donżon) – taras widokowy
  • wystawy czasowe

Ekspozycje Zamku, to głównie bogate zbiory numizmatyczne, militarne, archeologiczne, prezentacja malarstwa. Przed wizytą nie powinni wstrzymywać się osoby, które malarstwem się nie interesują, albowiem czas spędzony w tym miejscu nie będzie czasem straconym.

Na 1 piętrze muzeum znajduje się ciekawostka związana jest z niezwykłą historią Lublina. Wejdźmy na hol, pod ścianą, na której wisi krzyż… znajduje się wielki, drewniany stół. Nie byle jaki jest to stół. To stół z Trybunału Koronnego, na którego blacie odciśnięta jest dziwna ręka – ręka diabła. Taka trochę niepodobna do ludzkiej, drapieżna i ostra w rysach… brr…

Ale co robił diabeł w Trybunale? Skąd się wzięła jego ręka na stole? Przeczytacie o tym poniżej.

W kolejnych salach muzeum zgromadzono różne obrazy, między innymi piękny jest korytarz z prezentacją postaci historycznych związanych z Lublinem. Dla nas jednak najpiękniejszą jest sala, gdzie zobaczyć można obrazy Kossaka, Malczewskiego, czy Matejki. Zresztą jeden z nich, a mianowicie „Unia Lubelska” Jana Matejki stanowi punkt centralny w Sali zwiedzania.

No cóż, jest piękny. Przed obrazem stoi ławka, na której można przysiąść i oddać podziwianiu kunsztu artysty. Polecamy poszukać w Internecie opisu obrazu, ponieważ wszystkie osoby na nim umieszczone są zaprezentowane w sposób nieprzypadkowy. To naprawdę potężna lekcja historii.

Muzeum prezentuje również ekspozycje związane z etnografią, archeologią, salę ikon prawosławnych, czy sztuki współczesnej, jednak pozostają one w zdecydowanej mniejszości względem wystaw malarskich.

Posiadając wykupiony bilet do Kaplicy Trójcy Świętej, bezpośrednio z muzeum przejść można do pomieszczenia kaplicy.

Muzeum Narodowe w Lublinie

Kaplica św. Trójcy zwana Kaplicą Zamkową

Kaplica Trójcy Świętej jest częścią Zamku Lubelskiego. Istnienie jej opisywano w przekazach z 1326 roku. Kaplica uznawana jest jako jeden z najcenniejszych tego typu zabytków w Europie. Powodem są niezwykłe malowidła, którymi jest ozdobiona. Są pięknie, barwne, bogate treścią, fascynujące. Całości dopełniają łukowe sklepienia, które liniami schodzą w dół po ścianach i kolumnach. Całość jest strzelista i taka… kunsztowna.

600-letnie malowidła odkryto ok. 100 lat temu, gdy podczas renowacji pod białym tynkiem znaleziono piękne freski, w stylu bizantyjsko-ruskim, przedstawiające sceny z życia Jezusa i Maryi oraz proroków i aniołów. Ich fundatorem był podobno Władysław Jagiełło.

Dla ułatwienia rozpoznawania wszystkich elementów grafiki, przy wejściu można skorzystać z wydrukowanych schematów wskazujących umiejscowienie każdego elementu.

Kaplica nie jest duża, więc może się okazać, iż w kasie zostanie wskazana godzina wejścia. Niemniej jednak nam, w sobotnie popołudnie udało się być tam tylko samotnie.

Donżon, czyli wieża – baszta z tarasem widokowym

Na dziedzińcu zamku, po jego prawej stronie wyróżnia się wysoka baszta. Jest to romańska wieża, obecnie jedna z najstarszych budowli na Lubelszczyźnie. Pochodzi z XIIIw. kiedy to wybudowana została jako budowla obronno-mieszkalna. Baszta posiada 3 kondygnacje naziemne, grubość jej murów dochodzi do 3,5m(!), zaś wewnątrz spiralnie poprowadzona jest klatka schodowa.

Historia wieży to historia śmierci. Donżon z założenia pełnił funkcje ochronne, jednak ostatecznie historia sprawiła iż był miejscem kaźni więźniów. W czasie badań architektonicznych na pięciu cegłach na pierwszym piętrze odkryto wyryte napisy. Pozostawili je więźniowie przetrzymywani tutaj już na początku XVII wieku.

Obecnie w pomieszczeniach donżona, na kolejnych kondygnacjach znajdują się ekspozycje związane z tragiczną historią tego miejsca, a w szczególności opisujące wydarzenia tuż sprzed dnia 22 lipca 1944 roku, kiedy to Niemcy uciekając z Lublina przed wojskami rosyjskimi, rozstrzelali więźniów dzień przed wyzwoleniem miasta. Całości obrazu dopełniają listy i relacje przejmujące relacje świadków wydarzeń, w tym makabryczne opisy rzezi więźniów.

Na szczycie wieży znajduje się udostępniona w roku 2012 platforma widokowa, z której podziwiać można piękną panoramę Lublina. Bardzo ładnie prezentują się z tego miejsca dachy kamienic Starego Miasta.

Zwiedzanie wieży możliwe jest w ramach oddzielnego biletu wstępu i nie musi się wiązać ze zwiedzaniem całego zamku. Ceny biletów podaliśmy w części Informacje praktyczne. Można więc wpaść tutaj choćby na wieczorne podziwianie zachodu słońca.

taras widokowy w Lublinie
taras widokowy na ostatnim piętrze donżona

Zwiedzanie Muzeum Narodowego w Lublinie

Pomieszczenie kas, gdzie kupujemy bilety wstępu znajduje się zaraz na prawo, przy wejściu, za szklanymi drzwiami. To, co jest bardzo fajne, to fakt, iż nie trzeba kupować biletu na wszystko. Można zwiedzić np. tylko donżon.

Bilety można zakupić też w biletomacie przy wejściu. Link do strony muzeum oraz ceny biletów umieszczamy poniżej, w sekcji Informacje praktyczne. Ekspozycje zwiedzać można rozdzielnie, albo można kupić bilet na całość. Rodziny z dziećmi mogą skorzystać z biletów rodzinnych i wtedy każdy wchodzi na bilecie ulgowym.

Na dziedziniec zamku można wejść bezpłatnie w godzinach jego otwarcia, tj. 09.00-zazwyczaj do 21.00.

Muzeum Narodowe w Lublinie
Zamek Królewski w Lublinie. Od lewej: donżon, Kaplica św. Trójcy, czarcia łapa

Po zwiedzaniu zamku udajmy się na Stare Miasto Lublina, które z poziomu wzgórza pięknie prezentuje różnorodne dachy kamienic i ich kolorowe ściany. Stojąc tyłem do pięknego, bajkowego frontu zamku, po lewej stronie zielenią się bulwary, którymi można pospacerować u podnóży zamku.

Z Zamku na stare Miasto prowadzi ładny most, który w malowniczy sposób wije się w kierunku widniejącej na jego końcu, Bramy Grodzkiej. Jednak zanim przejdziemy w jej kierunku spójrzmy na obie strony mostu. To tereny dawnej dzielnicy żydowskiej, która znajdowała się do czasów wojny na lubelskim Podzamczu.

Latarnia pamięci w Lublinie

Z Lublinem nierozerwalnie związana jest historia Żydów. W okresie międzywojennym stanowili oni 1/3 wszystkich mieszkańców Lublina.

Zgromadzeni byli głównie w dzielnicy na Podzamczu. W czasie II wojny światowej ludność została wymordowana w obozach w Bełżcu i Majdanku, a dzielnica na Podzamczu została wyburzona. Zrównane z ziemią zostały ulice, budynki, synagogi, domy… Obecnie część tego terenu, która pokryta jest betonową nawierzchnią skrywa jeszcze fragmenty domostw, które tkwią tak jako niemi świadkowie czasów, zwane jest żydowską Atlantydą.

Od XV wieku do II wojny światowej na Podzamczu istniała dzielnica żydowska. Znajdowała się tu siedziba Sejmu Czterech Ziem (Waad Arba Aracot) i mieszkał Widzący z Lublina.

Świadkiem, który przypominać powinien o tragicznych losach Żydów lubelskich jest Latarnia Pamięci. Ta przedwojenna jeszcze latarnia w roku 2004 została zapalona „na zawsze”. To latarnia, która nigdy nie gaśnie. W nocy i w dzień samotnie świeci swoim wiecznym światłem, a jej blask przypomina o losach dawnych mieszkańcach tych okolic.

W ten delikatny, ale działający na wyobraźnię, sposób Lublin oddaje hołd mieszkańcom zniszczonej dzielnicy żydowskiej.

U stóp latarni umieszczona została tablica z napisem: „W tym miejscu na terenie dawnej dzielnicy żydowskiej jesienią 2004 r. zapalono symboliczne „wieczne światło” dla upamiętnienia świata, którego już nie ma. Latarnia ta, która nigdy nie gaśnie, przypomina o żydowskim mieście i jego mieszkańcach będąc świadectwem pamięci o nieobecnych.”

Gdzie się znajduje Latarnia pamięci? Szukajcie jej przy samym moście prowadzącym na zamek, po stronie błoni. Dawniej było to skrzyżowanie ulic Krawieckiej i Podwale.

Wskazówka: poszukajcie jej w ciągu dnia, gdy wszystkie pozostałe latarnie są wyłączone.

Lublin
Stare Miasto w Lublinie: Latarnia Pamięci, widok z Bramy Grodzkiej na zamek, uliczka Starego Miasta

Stare Miasto w Lublinie

Oj tak, lubelskie Stare Miasto koniecznie należy zobaczyć. Skupia na niewielkim terenie ogrom zabytków i po prostu przepięknych kamieniczek.

Zasadniczą osią Starego Miasta stała się ulica Grodzka, wokół której rozprowadzone były uliczki, obecnie już nieistniejące. Ich ułożenie wymuszone zostało przez ukształtowanie terenu wzgórza. To właśnie Grodzką będziemy poruszać się spacerując w początkowej części naszej wycieczki.

Ciekawe: „Lublin – historyczny zespół architektoniczno-urbanistyczny” został uznany za Pomnik Historii rozporządzeniem Prezydenta RP z 25 kwietnia 2007 (Dz.U. 2007 nr 86 poz. 574) i wpisany na listę Pomników Historii RP, o której pisaliśmy tutaj.

Brama Grodzka, Lublin

A teraz przejdźmy dalej w kierunku bramy na Stare Miasto. To Brama Grodzka, wybudowana w 1341r. Stanowiła niegdyś element murów obronnych Lublina. Zwana jest również Bramą Żydowską, z racji tego, iż oddzielała Stare Miasto od dzielnicy żydowskiej.

Nam oprócz samego budynku, podobał się piękny widok tego miejsca, zarówno od strony zamku, gdzie chodnik malowniczo prowadzi do bramy, jak i spod niej, gdzie z podcieni zamek prezentuje się naprawdę pięknie.

Od Bramy Grodzkiej prowadzi ulica o tej samej nazwie, a po jej bokach swoje walory prezentują piękne kamieniczki. To jest początek naszej wycieczki po ścisłym Starym Mieście.

Pójdź dalej ulicą Grodzką, podziwiajmy śliczne kolory, zdobienia, ciekawe ornamenty i pomysłowość architektów. Poczujmy klimat miasta, do którego wkraczamy.

Pobawmy się w poszukiwanie charakterystycznych miejsc. Poszukajcie tu Domu w koty. To śliczna kamienica ozdobiona rysunkami kotów, dla upamiętnienia artysty, Andrzeja Kota, który tworzył w kamienicy obok. Zmarł on w roku 2005, a jego twórczość, czyli koty, które rysował wcześnie, zaistniała na froncie jednego z pięknych budynków.

Nieco dalej dojdziemy do placu, na którym znajdują się ruiny dawnej budowli. To Plac Po Farze.

Lublin
Stare Miasto nocą

Plac po Farze

Jest to jeden z bardziej znanych i popularnych punktów zwiedzania Lublina. Po pierwsze dlatego, iż pozostałości budowli, o której za chwilę, wyłaniają się jakby znienacka spośród kamieniczek, a po drugie dlatego, że jest to miejsce z pięknym widokiem na Zamek.

Ruiny przed którymi stoimy do pozostałości kościoła pod wezwaniem Św. Michała Archanioła. Wg legendy w tym miejscu, pod dębem książę Leszek Czarny zasnął strudzony po podróży. We śnie ukazał się mu Archanioł Michał, który podarował miecz, dzięki któremu władca wybrał bitwę. W podziękowaniu za pomoc książę wybudował w kościół, który z racji tego, iż był pierwszym kościołem parafialnym w mieście, został nazwany farą.

Pierwsza postać kościoła nie jest niestety dobrze znana. W roku 1575 w dużej części strawił go pożar miasta, a jego odbudowa, już w powiększonej formie, trwała 30 lat.

Kościół odbudowano ogromny. Dość powiedzieć, iż jego 60 metrowa wieża była widoczna z odległości ponad 30 km. W 1844 roku, podobno z powodu złego stanu technicznego podjęto decyzję o rozbiórce kościoła. Wiele z ozdób i elementów kościoła znajduje się m.in. w Muzeum Diecezjalnym, w Wieży Trynitarskiej, o której piszemy poniżej.

Ruiny kościoła odnaleziono w latach 1936-1938. Zostały wyeksponowane i obecnie można oglądać je wyobrażając sobie dawny wygląd kościoła. Wyobraźni pomaga makieta, która znajduje się po prawej stronie ruin, a która prezentuje kościół w dawnej świetności.

Podziwiając Plac Po Farze poszukajcie również domu, w którym urodził się Wincenty Pol i Pomnika Sztukmistrza z Lublina.

W pobliżu znajduje się przejście do urokliwej wąziutkiej uliczki „Ku Farze”. Tuż za makietą fary znajduje się wejście na ulicę Archidiakońską, która doprowadzi nas do kolejnego, niezwykle ważnego punktu na turystycznej mapie Lublina.

Kościół Dominikanów w Lublinie

Kościół Dominikanów to jeden z najważniejszych zabytków Lublina. Wybudowany został w XIVw., a przebudowany po pożarze w 1575r.

Obecnie kościół jest częściowo udostępniony do zwiedzania.

Jest jedna ciekawa rzecz, którą warto tu wspomnieć. Otóż przez kilka wieków Dominikanie przechowywali w kościele jedną z największych na świecie relikwii Krzyża Świętego. Relikwie kształtem zbliżone były do krzyża greckiego. Były pęknięte w poprzek i związane były złotym drutem.

Niestety, w rok 1991 relikwie zostały skradzione i do chwili obecnej nie zostały odnalezione.

Ulicą Złotą przejdźmy w kierunku Rynku w Lublinie.

Lublin
Stare Miasto w Lublinie

Rynek w Lublinie

Stare Miasto Lublina ma swój Rynek. Jest to prawie kwadratowy plac, otoczony barwą różnorodnych kamieniczek, na środku którego stoi wyjątkowy budynek, obecnie Urząd Stanu Cywilnego, dawniej Trybunał Koronny.

Cofnijmy się na chwilę wyobraźnią…. Czy słyszycie ten gwar mieszczański? To kupcy przyjeżdżają na jarmarki, sędziowie kroczą do Trybunału Koronnego, a w kierunku pobliskiego klasztoru podążają zakonnicy. Tak tętniło serce dawnego Lublina.

Dawny Rynek dość mocno ucierpiał na przestrzeni wieków. W roku 1575 z powodu wielkiego pożaru miasta, następnie podczas niemieckich bombardowań. Niemniej jednak budynki zostały pięknie odbudowane i odrestaurowane. Dziś cieszą oczy i imponują kunsztem zdobień.

Prawdę powiedziawszy, Rynek nas urzekł. Jest niewielki, ale piękny. Otoczony wąskimi kamieniczkami, które przykuwają wzrok piękną kolorystyką i różnorodną architekturą, zdaje się nas wchłaniać natychmiast po wejściu. I mimo, że zastanawiamy się, nad tym, jak to możliwe, że każda z kamieniczek jest tak odmienna od drugiej, że różnią się stylem, wyglądem, nawet wysokością, to i tak, ich kompozycja stanowi piękny obraz.

W dolnych partiach większości kamienic ulokowały się restauracje, gdzie zjeść można przysmaki lokalnej (i nie tylko) kuchni.

Będąc na Rynku poszukajcie:

  • błękitnej kamienicy Konopniców
  • kamienicy z wizerunkiem Jana Kochanowskiego, który zresztą w niej umarł. Zresztą obraz prezentujący ten smutny moment znajduje się w Muzeum Narodowym w Lublinie
  • Bramy Rybnej, przejdźcie przez nią do Zaułka Hartwigów, a potem wąziutką uliczką Ku Farze, powróćcie na ulicę Grodzką.



Trybunał Koronny w Lublinie

Pewnie większość nie wie czym się zajmowała się ta instytucja, więc tłumaczymy, iż w wieku XVI był to najważniejszy sąd apelacyjny Rzeczpospolitej. Gdy w roku 1578 Stefan Batory zrzekł się uprawnień najwyższego sędziego, odbywały się tu sprawy dotyczące rozstrzygania spraw wyjątkowo spornych.

Utworzenie w Lublinie Trybunału Koronnego sprawiło, iż stał się on jakby centrum prawniczym Rzeczpospolitej i podniosło jego rangę.

Z Trybunałem Koronnym wiąże się bardzo znana i wyjątkowa legenda, a mianowicie legenda o Czarciej łapie.

Otóż na początku wieku XVII Trybunał Koronny rozpatrywał sprawę pomiędzy ubogą wdową, a bogatym magnatem. Ten drugi chcąc pomóc losowi, przekupił sędziów, którzy wydali łaskawy dla niego wyrok.

Kobieta, gdy o tym się dowiedziała, wzniosła ręce do góry i wykrzyknęła: „Gdyby sądzili w tym sądzie czarci, to wydawaliby sprawiedliwsze wyroki!”.

Gdy zapadł zmrok, na Sali pojawili się znikąd wysocy osobnicy, ubrani w grube żupany i czarne peruki. Pisarz sądowy zarzekał się, że widział rogi wystające z pukli i czuł zapach siarki. W każdym razie, diabli wydali sprawiedliwy wyrok, a najważniejszy z nich przypieczętował go odciskiem łapy w stole sędziowskim.

Stół sędziowski, wielki, drewniany istnieje do naszych czasów. Można go zobaczyć w Muzeum…. Na Zamku Królewskim. I odciśnięta dziwna łapa też tam jest. Pisaliśmy o tym wcześniej.

Pamiątki z Trybunału Koronnego znajdują się obecnie w Muzeum … między innymi w Wieży Krakowskiej, o której napiszemy dalej.

Teraz zerknijmy za róg Trybunału Koronnego. Tam znajduje się wejście do kolejnej atrakcji, jaką jest Lubelska Trasa Podziemna.

Lubelska Trasa Podziemna

Lubelska trasa podziemna, to ok. 280metrowa trasa turystyczna, biegnąca pod Rynkiem i zabudowaniami Starego Miasta. Co ciekawe, odkryta została, gdy przed Bramą Krakowską zapadła się ulica wraz z przejeżdzającym tramwajem.

Powstała poprzez połączenie kilkunastu staromiejskich piwnic, jeszcze z okresu świetności Lublina. Dzięki takiemu połączeniu powstał podziemny labirynt, który obecnie cieszy się niezwykłym zainteresowaniem turystów. Szlak wycieczkowy prowadzi przez kolejne prezentacje rozwoju przestrzennego Lublina, wizualizowane na makietach, do makiety Wielkiego Pożaru Lublina w 1719r.

Lubelska Trasa Podziemna łączy dwa ważne dla Lublina miejsca: zaczyna się w dawnym ratuszu (wejście znajduje się na jego prawej ścianie) czyli w centrum władzy świeckiej a kończy przy pozostałościach kościoła św. Michała Archanioła, skupiającego dawniej życie religijne miasta.

Szczegółowe informacje znajdują się na oficjalnej stronie, do której link zamieszczamy na dole.

Wejścia do trasy dla turystów indywidualnych każdego dnia o godzinie 14.00 i 16.00, ale konieczna wcześniejsza rezerwacja telefoniczna. 81 534 65 70. Rezerwacji dokonać trzeba z wyprzedzeniem, gdyż trasa jest naprawdę trasa oblegana.

Czas zwiedzania to około 1 godz.

Lublin, miasto zaklęte w negatywach

Spacerujcie po Starym Mieście, napawajcie oczy pięknymi szczegółami budynków, otulcie się atmosferą dawnego Lublina, ale od czasu do czasu spójrzcie w górę, w okna kamieniczek i poszukajcie w oknach czarno-białych fotografii. Znajdują się one praktycznie na całym terenie Starego Miasta. W roku 2010, podczas remontu jednej z kamienic znaleziono 2700 starych negatywów zdjęć dawnych mieszkańców Lublina. Miasto postanowiło w nieszablonowy sposób upamiętnić ich życie i część zdjęć została wywołana i umieszczona w oknach kamienic. Dzięki temu dawni mieszkańcy Lublina spoglądają teraz na nas z okien, a my możemy odpowiedzieć im spojrzeniem i zobaczyć kadry z ich życia. Pomysł jest świetny, ponieważ nie tylko uatrakcyjnia pobyt w Lublinie, ale jednocześnie pokazuje, jak miasto pielęgnuje wspomnienia i jak skutecznie łączy je z teraźniejszością.

Kamień Nieszczęścia

Przejdźmy przez Bramę/Wieżę Trynitarską. Z powrotem za mury Starego Miasta. Tuż za bramą znajduje się ciekawa atrakcja, a mianowicie Kamień Nieszczęścia.

Na rogu ulic Jezuickiej i Gruella leży dość duży, płaski kamień o szczególnych właściwościach. Podobno przynosi on pecha wszystkim, którzy go dotkną. Więc lepiej powstrzymać się przed dotykaniem.

Legend związanych z kamieniem jest kilka.

Jedna dotyczy jego pojawienia się kamienia. Podobno przytargały go diabły i od początku miał on niezwykłe właściwości. Rozbił o niego głowę wojak, który miał ochotę na kradzież złota z kopuły wieży, potem śmierć przez spalenie poniósł piekarz, który chciał użyć kamienia do budowy pieca i w ten sposób odczarować jego urok.

Przez lata, podobno, kamień służył katowi. Do czasu, gdy zginął na nim człowiek niewinny. Podobno wtedy kamień drgnął. Mówi się, że w czasie wojny również to miejsce doświadczyło największej ilości bomb.

Lublin
Wieża Trynitarska

Wieża Trynitarska

Tuż obok Archikatedry, praktycznie w tej samej bryle budynku, po prawej stronie stojąc w wyjściu kościoła, znajduje Wieża Trynitarska, zwana Bramą Trynitarską.

Ta wstępnie niepozorna, a ostatecznie bardzo ciekawa wieża powstała w 1827 roku, jako dzieło włoskiego Architekta Antonio Corazziego. Do dziś wygląda ona tak samo, nikt nie zdecydował się na zmianę jej wyglądu. Wznosi się na wysokość ok. 60 metrów., zaś jej podstawę stanowi średniowieczny mur obronny. Po bokach przylegają do niej budynki zabudowań jezuickich.

Ciekawa nazwa wywodzi się do zakonu trynitarzy, które rezydowali w pobliskim klasztorze.

Wieża to obecnie najwyższy zabytkowy punkt Lublina. W jej wnętrzach znajduje się Muzeum Archidiecezjalne Sztuki Sakralnej, a na górze bardzo sympatyczna kawiarnia (choć podobno można tam zjeść też kolację). Droga na wieżę to wspinaczka po ponad 200 wąziutkich kręconych schodach, najpierw wąskim korytarzem, potem poprzez szerokie przestrzenie, uzupełnione o elementy sztuki sakralnej. Przyznam, że miejsce zrobiła na nas wielkie wrażenie. Drewniana konstrukcja wieży utkana jak koronka, a pomiędzy nią figury, figurki, rzeźby, posągi z budynków kościołów. Są ta anioły, figury świętych, rzeźby zwierząt. Wszystko pięknie komponuje się z nastrojem tego miejsca, który potęguje aromat drewna. To naprawdę klimatyczne miejsce.

A i jest tu też legenda: głosi ona, iż kogucik umieszczony na szczycie wieży chroni mieszkańców Lublina przed zagrożeniem. Ale ma też inną właściwość: podobno pieje zawsze wtedy, gdy przez bramę przechodzi cnotliwa panna 🙂

Na ostatnim piętrze wieży, na wysokości 40m, znajduje się kawiarnia, w której można kupić sobie kawkę i wyjść przez okno (!) z poduszką na taras widokowy. Naprawdę, relaks z kawą i z widokiem na zakamarki Lublina oraz Archikatedrę, bezcenny. Swoją drogą, cenę wstępu do Wieży Trynitarskiej podajemy poniżej, sekcji Informacje praktyczne.

Archikatedra w Lublinie

Można powiedzieć, że znowu kościół. Ale to kościół, którego nie można ominąć. To Lubelska Archikatedra. Zbudowana jest w stylu barokowym, z charakterystyczną potęgą zdobień. Powstała w XVI w. jako kościół jezuicki. Ona również ucierpiała w pożarze i ją również odbudowywano. To wtedy powstały malunki na sklepieniu. Malunki, które są tak realistyczne, że wyglądają jak obrazy 3D.

W roku 1805, gdy zlikwidowano zakon Jezuitów, budynek przejęli Trynitarze. Dobudowali oni wtedy Wieżę Trynitarską.

Co znajdziemy we wnętrzu Archikatedry?

  • Krzyż Trybunalski, ten sam, który wcześniej wisiał w Trybunale Koronnym polichromie iluzjonistyczne na sklepieniu,
  • obraz Matki Boskiej płaczącej. 3 lipca 1949 roku wierni dostrzegli łzy na obliczu Maryi. Łzy zebrano i umieszczono w jednej z pereł zdobiących jej koronę. Obecnie, wokół obrazu znajdują się dary, którymi wierni obdarowują Matkę Boską.
  • Zakrystię Akustyczną, miejsce o niezwykłej akustyce. Stojąc w rogach po przekątnej, twarzą zwróconą do kąta, można doskonale porozumiewać się szeptem. Sklepienie odbija i przenosi fale głosu, których stojący na środku zakrystii nie słyszy.
  • Krypty.

Powróćmy pod Wieżą Trynitarską na teren Starego Miasta, na ulicę Jezuicką. Pójdźmy w lewo, w kierunku majestatycznie wyglądającej bramy. Oto Brama Krakowska.

Brama Krakowska w Lublinie

Na naszej trasie Brama Krakowska prowadzi od Rynku do Ratusza. Widać ją z dala i łatwo rozpoznać, ponieważ ta pochodząca z XIV budowla, będąca niegdyś elementem murów miejskich, jest jednym z symboli Lublina.

Nazwa bramy pochodzi o lokalizacji, ponieważ skierowana była w stronę traktu prowadzącego do ówczesnej stolicy państwa, Krakowa.

Brama jest potężna, a jednocześnie jakaś taka misterna. Szczególne wrażenie robią masywne kraty.

Jej historia rozpoczyna się po najeździe Tatarów, kiedy to wzniesiona została dzięki Kazimierzowi Wielkiemu, by potem w kolejnym latach rozrastać się, a w roku 1575 spłonąć w wielkim pożarze miasta.

Od strony Krakowskiego Przedmieścia, na początku XIXw. umieszczono na niej Matki Bożej, a w roku 1839 roku od strony Starego Miasta, obraz św. Antoniego Padewskiego.

W czasie II wojny światowej brama uległa zniszczeniu, później szczęśliwie ją odbudowano.
Obecnie, w Bramie Krakowskiej znajduje się Muzeum Historii Miasta Lublina. Wejść do niego można z prawej strony bramy, w podwórku.

Zbiory muzeum to historyczne artefakty miasta. Znajdziemy tu znaleziska archeologiczne, zdjęcia, ale też pieczęć z Trybunału Koronnego. Muzeum jest może niewielkie, ale na wartość dodaną 🙂

Jest nią wspaniały widok, jaki rozciąga się z ostatniego piętra. Nie jest ono otwarte, ale przez maleńkie okna podziwiać można kolorowe dachy miasta i wstążki wąskich uliczek i zaułków.

To ciekawe: przyjdźcie do muzeum tuż przed godziną 12.00. Codziennie w samo południe, na taras Ratusza wychodzi trębacz, który gra hejnał miasta z 1685 roku.

Przy Bramie Krakowskiej poszukajcie zaułka z muralem przedstawiającym panoramę Lublina.

Lublin
Brama Krakowska w Lublinie

Ratusz w Lublinie

Praktycznie bezpośrednio przy Bramie Krakowskiej znajduje się Nowy Ratusz. Jest to obecna siedziba władz miasta. To właśnie z tego miejsca codziennie odgrywany jest w samo południe hejnał miejski.

Zwróćmy się jednak teraz tyłem do ratusza, i przejdźmy ulicą Krakowską w dół, w stronę Archikatedry.

Dom Słów, Lublin

Ten punkt naszej trasy odbiega nieco od tematyki zabytków. Mamy teraz w planach odwiedziny w miejscu nacechowanych kreatywnym działaniem, nietuzinkowym podejściem i odwagą prezentacji.

W Lublinie, przy ulicy Żmigród (Królewska 17) znajduje się ciekawostka, nazwana Domem Słów. Dom Słów to muzeum drukarstwa, ale nie tylko.

Tuż obok ulicy Żmigród znajduje się podwórko, które co roku, od roku 2014 zmienia się w świat coraz to nowej bajki. W roku 2021 jest to podwórko Kubusia Puchatka 🙂 aczkolwiek było już światem Małego Księcia, światem Muminków, Pinokia, Piotrusia Pana, Alicji z Krainy Czarów, Czarnoksiężnika z Krainy Oz.

Zajrzyjcie w bramę podwórka, przejdźcie przez bramę, a znajdziecie się w przestrzeni, wypełnionej wolnością słów, ducha i myśli. To enklawa, w której wyraz znajdują

Część elementów jest już niestety podniszczona, ale pozostałości naprawdę potrafią zainteresować i rozbawić. Szczegóły, szczególiki, ciekawe spostrzeżenia. Rozglądajcie się!

Lublin
Cebularz, Dom Słów, Fontanna Multimedialna

Krakowskie Przedmieście w Lublinie

Z artystycznego zaułku powróćmy pod budynek Ratusza. Tutaj zaczyna się ulica Krakowskie Przedmieście. Jest to szeroki deptak prowadzący od ratusza do Placu Litewskiego.

Stanowi on miejsce spotkań lublinian i praktycznie codziennie tętni życiem dziennym i nocnym. Mieści się tu mnóstwo klubów, restauracji, pubów, tchnie nowoczesnym życiem, ale i tutaj znajduje się wiele historycznych budynków miasta.

Co znajduje się przy Krakowskim Przedmieściu?

Kościół pw. Ducha Świętego

Przylega od bezpośrednio do budynku ratusza. Generalnie, z zewnątrz nie prezentuje się zbyt efektownie, jednak wewnątrz kryje bogate, barokowe wnętrze.

Lubelski Ośrodek Informacji Turystycznej, znajduje się mniej więcej naprzeciwko kościoła. Można tam otrzymać mapki, przewodniki oraz foldery dot. miasta.

Plac Litewski

Plac Litewski znajduje się na końcu Krakowskiego Przedmieście.

Mówi się, że obecnie to najbardziej reprezentacyjny plac Lublina, miejsce ważnych uroczystości, ale i miejsce spotkań mieszkańców.

Plac otaczają budynku zabudowy historycznej: pałace pałace Czartoryskich, Lubomirskich oraz Plac Gubernatora. Tuż obok dostojnie prezentują się oraz majestatyczne hotele Europa i Grand.

Teren jest duży i ciekawie zaaranżowany. Pierwsze co rzuca się tu w oczy, to oczywiście napis „I love Lublin”, ale jest tu i Pomnik Unii Lubelskiej, Pomnik Józefa Piłsudskiego, Pomnik Nieznanego Żołnierza.

Lublin i portal do Wilna

Dla rekreacji przygotowano niewielki park, stoliki to szachów, ciekawy plac zabaw dla dzieci. Na jednym z krańców placu znajduje się dość ciekawa instalacja, tj. portal do Wilna. Jest to swego rodzaju wielki wyświetlacz, prezentujący aktualny obraz z ulicy Wilna wraz z kamerą, która w tym samym (chyba) czasie przesyła nasz obraz za wschodnią granicę. Instalacja umożliwia przesłanie wzajemnych pozdrowień i w pewien sposób zbliża ludzi z odległych stron.

Fontanna multimedialna, Lublin

Sympatyczną atrakcją placu są fontanny tryskające z chodnika, jednak najpiękniejszą jest duża, tańcząca fontanna multimedialna. Wieczorami fontanna rozpoczyna kolorowy taniec, który hipnotyzuje i pozwala na naprawdę przyjemny relaks. W sezonie letnim odbywają się tu pokazy multimedialne, podczas których na kurtynie wodnej prezentowane są krótkie filmy związane z historią miasta.

Krakowskie Przedmieście
Portal do Wilna, Ratusz, Plac Litewski

Gdzie w Lublinie jeszcze warto zajrzeć? Jeszcze nie macie dość?

7 kolejnych pomysłów na zwiedzanie Lublina

  1. Ogród Saski -park miejski z XIX wieku, w którym można zrelaksować się w centrum miasta. Tuż obok znajduje się warte odwiedzenia Centrum Spotkania Kultur, z ciekawym zielonym dachem.
  2. dach galerii VIVO – zielony punkt widokowy
  3. podwórko przy ul. Jezuickiej, przy Baszcie Grodzkiej z XVI-wieczną panoramą miasta
  4. Wzgórze Czwartek – na tyłach Kościoła pw. św. Mikołaja Biskupa znajduje się ławeczka z widokiem na Stare Miasto
  5. Synagoga Jeszywas Chachmej
  6. Muzeum na Majdanku
  7. Muzeum Wsi Lubelskiej

Lublin, co i gdzie warto zjeść?

Oto kilka propozycji na krótką lub dłuższą przekąskę w Lublinie:

  • w czasie spacerów przegryźć możecie cebularz, czyli wywodzący się z kuchni żydowskiej pszenny placek z cebulą i makiem
  • na kawę wstąpić możecie na Starym Mieście do kawiarni „Trybunalska”. Restauracja Mandragora
  • kolację zjeść możecie w żydowskiej Restauracji Mandragora (Rynek 10) lub gruzińskiej Restauracji Chisza (Świętoduska 6)
  • jeśli na deser lody, to: Lody z Bosko w bramie Grodzkiej lub lody z Anabilis (Lubartowska 7) – wg 13letniego znawcy lodów śmietankowych: najlepsze ever
  • piwo z widokiem na Zamek –Browar Grodzki

Informacje praktyczne

Muzeum Narodowe w Lublinieceny biletów:
Zamek Lubelski – Karnet na wszystko, tj. wystawy stałe, Kaplica, donżon: normalny: 40 zł/ ulgowy: 30 zł
ekspozycje stałe – normalny: 20 zł/ ulgowy: 15 zł
Kaplica Trójcy Świętej – normalny: 15 zł/ ulgowy: 10 zł
Wieża zamkowa (donżon) – taras widokowy – normalny: 10 zł/ ulgowy: 8 zł
Kościół Dominikanówzwiedzanie bezpłatne
Wieża Trynitarskaceny biletów:
normalny: 8 zł/ ulgowy: 6 zł
środa, czwartek: 12.00-19.00 (przerwa 15.00-15.30)
piątek: 14.00-21.00 (przerwa 17.00-17.30)
sobota, niedziela: 12.00-20.00 (przerwa 15:00-15.30)
ostatnie wejście na pół godziny przed zamknięciem
Archikatedra w LublinieArchikatedrę zwiedzać można codziennie, oprócz godzin nabożeństw.
Zwiedzanie zakrystii akustycznej, skarbca i krypt jest biletowane.
Ceny biletów:
normalny: 6 zł / ulgowy: 4 zł.
Zwiedzać można od wtorku do soboty w godz. 10.00 – 16.00.
historia cudu lubelskiego na wikipedii https://pl.wikipedia.org/wiki/Cud_lubelski
punkty informacji turystycznejlink
foldery i mapy turystycznelink
audioprzewodnikilink

Gdzie zaparkować?

Wycieczkę rozpoczniemy od rozwiązania prozaicznego problemu: gdzie na czas zwiedzania Lublina zaparkować auto?

Optymalnym miejscem do pozostawienia samochodu na czas zwiedzania jest parking pod Zamkiem. Oznaczyliśmy go na mapce. Jest to dość duży parking, który znajduje się praktycznie na granicy Starego Miasta, u podnóży Zamku Królewskiego. Objęty jest strefą płatnego parkowania, od poniedziałku do piątku.

Ale uważajcie, w niedzielę czasem odbywa się w tym miejscu targ staroci, więc parkowanie jest niestety niemożliwie. Ale na targ i tak zajrzeć warto, ponieważ jest olbrzymi i można wypatrzeć tu mnóstwo ciekawostek.

Jeśli na tym parkingu miejsca nie znajdziecie, można podjechać na parking przy targu przy zamku – też daliśmy pinezkę. Jest równie blisko.


Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł, czy też przydał się w planowaniu wycieczki, dodaj nam energii do tworzenia kolejnych wpisów. Postaw nam poranną kawę, choćby tę najmniejszą, aczkolwiek najbardziej energetyczną 🙂 Dla Ciebie to niewiele, a nam pomoże to w tworzeniu kolejnych treści i być może znowu napiszemy coś, co Ci się przyda. Z góry dziękujemy Ci za wsparcie!

Postaw mi kawę na buycoffee.to

espresso 5 PLN
cappuccino 10 PLN
cafe latte 15 PLN



polub nas i bądź na bieżąco


to są nasze wspomnienia, a może Ty też chciałabyś/chciałbyś coś dodać w tym temacie? zapraszamy :)