Orla w województwie podlaskim to niewielka wieś, nad którą można pochylić się w kilku aspektach. Jednym z nich jest dawna synagoga, świetnie zachowana, z potężnym tłem historycznym; kolejnym: „Szeptucha”, czyli tzw. Babka, przy pomocy modlitw i zaklęć potrafiąca odczyniać poważne choroby. Wiara w moce Szeptuch jest tak silna, iż zjeżdżają do nich potrzebujący z różnych państw.
Orla to również wieś wielokulturowa, z przeszłością żydowską, obecnie z dużą mniejszością białoruską, o czym świadczy np fakt, iż przyjęto tu język białoruski jako język wspomagający, a tablice informacyjne posiadają napisy w dwóch językach.
Ale do rzeczy: zakładając, że jesteście zdrowi i nie poszukujecie uzdrowienia ciał i dusz, a do lektury o Orli skłoniła Was turystyczna ciekawość, zapraszamy Was na wizytę w maleńkiej Orli, a w niej na zwiedzanie dawnej żydowskiej synagogi.

Żydzi w Orli
Pojawienie się Żydów w Orli szacowane jest na 2 połowę XVI wieku. W przywileju z 1614 roku Krzysztof Radziwiłł zezwolił na osiedlanie się we włości orleańskiej ludności wszelkiego stanu. Od tego czasu liczba ludności Orli rosła, zwłaszcza, iż sąsiednie miasta królewskie, tj. Bielsk Podlaski, Kleszczele, Brańsk, odmówiły Żydom prawa zasiedlania się w ich murach.
XVIII wiek stał się okresem finansowego rozwoju orlańskich Żydów. Obok Tykocina, Orla stała się jednym z najważniejszych ośrodków handlowych na Podlasiu. Tutejsi Żydzi utrzymywali handlowe kontakty z wieloma znaczącymi miastami. Co ciekawe, w leżącym ok. 60 km stąd Mielniku posiadali nawet statek handlowy i wykorzystywali koryta rzeczne jako szlak dystrybucji.
Żydowscy i chrześcijańscy obywatele Orli współistnieli w niej na równych zasadach i w zgodzie.
W okresie międzywojennym największym pracodawcą w Orli była kaflarnia braci Wajnsztejnów. Zatrudniali oni znaczną część mieszkańców, płacąc przy tym godziwie, czy kupując swoim pracownikom rowery, by sprawnie mogli dojechać do pracy. W 1939 roku Sowieci zesłali jednak Wajnsztejnów na Syberię. Zesłanie przeżyli, jednak po wojnie wyjechali do Palestyny, a sama kaflarnia już nigdy nie osiągnęła dawnej renomy.

Pożar Orli w 1938 roku
Orla ma pecha do pożarów, ale ten, który wybuchł w roku 1938 był wyjątkowo niszczycielski. 18 maja orlańska Żydówka gotowała olej lniany na pokost. Musiała jednak w pewnym momencie wyjść do sklepu, w którym pojawił się klient, a wiatr strącił gotujący się olej. Wybuchł pożar, który objął najpierw cały dom Żydówki, a potem kolejne. Żywioł miał tak potężną siłę, iż w ciągu kilku godzin zmiótł z powierzchni ziemi 500 domów, głównie tych należących do społeczności żydowskiej. Nie pozostali oni jednak bez pomocy, gdyż do swoich domostw, na wiele miesięcy, przyjęli ich współmieszkańcy innych wyznań.
Pokazuje to swego rodzaju symbiozę, w jakiej w pewnym sensie nauczyli się funkcjonować mieszkańcy Orli.
Niestety, czasy wojny sprawiły, iż liczba żydowskiej ludności zmalała praktycznie do zera. Niemcy wywieźli prawie całą ludność, która nie powróciła już do Orli w takiej skali.

Synagoga w Orli
Jak wspominaliśmy, jednym z najbardziej znanych zabytków Orli jest dawna synagoga żydowska. Znajduje się ona właściwie w centrum wsi, przy ulicy Spółdzielczej. Dość skromny, acz dostojny budynek znajduje się nieco na uboczu od większej ulicy, ale łatwo jest do niego trafić.
Plac przed frontem synagogi był niegdyś placem szkolnym. Znajdował się tu dom rabina, drewniane bożnice oraz mykwa, czyli zbiornik z wodą do obmywania ludzi i nowych naczyń. Niestety, wszystko pochłonął pożar z 1938r. Obecnie miejsce to zajmuje parking, budynki mieszkalne oraz sklep.
Murowana synagoga, którą widzimy powstała pod koniec XVIIw. w miejscu, w którym wcześniej stała jej drewniana poprzedniczka. Z zewnątrz brak jest wielkich zdobień, choć wyraźnie zaznacza się barokowy charakter budowli.

Nad wejściem do budynku niegdyś widniał napis: Jakimże lękiem napawa to miejsce! Nic tu innego tylko Dom Boży
.
Obecnie, tuż po prawej stronie wejścia do synagogi znajduje się tabliczka z inskrypcją w języku jidysz. Przesłanie, motto? Nie, to tylko praktyczna informacja, iż „Zabrania się oddawania moczu na ściany synagogi”. 🙂
Zawierucha dziejów sprawiła, iż do dzisiejszych czasów zachowała się tylko sala główna, oraz odbudowane babińce. Na dość mocno zniszczonych ścianach widać jednak piękne roślinne ornamenty i malowidła. Miejsce po Aron ha-kodesz, mimo, iż sama szafa przechowująca Torę się nie zachowała, również prezentuje się imponująco.
Całość budowli podtrzymują strzeliste kolumny, które jakby gałęzie wplatają się w jasny sufit. Coś jest w tym miejscu niesamowitego, nie da się zaprzeczyć.

Synagoga w Orli obecnie
Synagoga w Orli pełniła różne funkcje. Z założenia była bożnicą, w czasie II wojny światowej Niemcy przekształcili ją w magazyn, po wojnie była m.in. zwykłą owczarnią.
Potwornie zdewastowana, obecnie powoli odzyskuje swą intelektualną rolę, ponieważ we wsi mieszkają aktywnie działający wolontariusze, którzy krok po kroku przywracają jej blask i kreują to miejsce na centrum kulturalne. I rzeczywiście idzie im świetnie, gdyż wolontariusze działają z sercem, zaangażowaniem i pasją, bogactwo dziedzictwa kulturowego ich małej ojczyzny. W synagodze odbywają się już odczyty, koncerty, nie tylko muzyki żydowskiej, wernisaże i inne eventy, które budują nowy rys tego miejsca. Wszystko jednak z pełnym upamiętnieniem zasadniczego jego charakteru.

Zwiedzanie Synagogi w Orli
Synagoga zazwyczaj jest zamknięta, więc jeśli macie ochotę na wizytę i obejrzenie synagogi „od środka” należy przedzwonić pod jeden z udostępnionych numerów:
- 501 347 273 (Marek)
- 608 262 172 (Darek)
- 606 658 546 (Andrzej)
Po krótkiej chwili na miejscu pojawi się któryś z wolontariuszy, który z pasją przekaże Wam wszystkie tajemnice tego miejsca i oprowadzi po całym budynku.
Profil opiekunów synagogi na FB
FB Synagoga w Orli – subiektywnie
pinezka | https://maps.app.goo.gl/bUK77hMZn78VYVgo8
Województwo Podlaskie – atrakcje
Kilka słów od nas
Kochani,
Jeżeli spodobał się Wam niniejszy wpis, a informacje, które zawiera uznaliście za choć odrobinę przydatne, podzielcie się swoją opinią w komentarzu. Sporo pracujemy nad artykułami, a każda informacja zwrotna, spostrzeżenie lub pomysł jest dla nas OGROOOOMNĄ motywacją i znakiem, że nie robimy tego bez sensu.
Prosimy również, kliknijcie w link do naszego FB (link do profilu Rzuć Okiem na Świat na Facebook’u), polubcie profil, a informacje o nowych wpisach wpłyną Wam automatycznie. My dzięki temu również odrobinkę się upowszechnimy. O to samo prosimy w przypadku naszego IG (link do profilu Rzuć Okiem na Świat na Instagramie), bo trochę nam się te kanały zbyt wolno rozwijają 😉 Cóż, nie jesteśmy orłami sociali, więc każde wsparcie nam się przyda. Opowiadajcie o nas. Dziękujemy Wam z góry!
Jeżeli macie w sobie żyłkę włóczykijów, to w części Vanlife’owej uzupełniamy relacje i trasy naszych podróży kampervanem „Dukatkiem”. Jeżeli jesteście ciekawi opisów dłuższych wyjazdów, to będziemy je sukcesywnie dodawać w sekcji Van4Life. Zapraszamy!
Chcemy tutaj również powiedzieć, że wszystkie materiały na blogu są naszego autorstwa (chyba, że podpisaliśmy to inaczej) i udostępniamy je bezpłatnie. Zwłaszcza zachęcamy do zajrzenia do sekcji Porady i dodatki, gdzie budujemy powoli bazę przydatnych treści. Są to już obecnie mapy atrakcji, Dziennik Małego Podróżnika, Quiz wiedzy o Podlasiu, a będzie ich więcej 🙂
Blog utrzymujemy z własnej kasy, choć próbujemy się wspierać wpływami z reklam automatycznych i współpracy afiliacyjnej. Jeśli zdarzają się nam artykuły sponsorowane, są one wyraźnie podpisywane. Musimy jakoś dorobić na hosting i domenę 😉 dlatego zrozumcie, jeżeli w trakcie czytania pojawiać się Wam będą reklamy lub linki do naszych partnerów. Pamiętajcie, na kliknięciu nie tracicie w żaden sposób, jak również nie zwiększają się Wam ceny usług. My natomiast możemy dostać niewielką prowizję jeżeli klikniecie link lub dokonacie przez niego zakupu. To wszystko!
Miłych podróży!

to są nasze wspomnienia, a może Ty też chciałabyś/chciałbyś coś dodać w tym temacie? zapraszamy :)