Rapa Rosie, czy ta nazwa nie brzmi egzotycznie? W języku rumuńskim nazwa ta oznacza „czerwony wąwóz”. W rzeczywistości to rezerwat geologiczny o powierzchni około 10 ha, który może niezbyt przypomina wąwóz, ale na 100% stanowi ciekawostkę na mapie Rumunii.

Jak wygląda Rapa Rosie?
Samo miejsce mało przypomina wąwóz. To jakby urwisko skalne, o wyjątkowej strukturze. Na przestrzeni wieków, skały o ciekawej, czerwonawej barwie, były wypłukiwane pod wpływem warunków atmosferycznych. W efekcie powstały wyjątkowe formy przypominające fałdy, stożki, piramidy, wieży, czy co tam jeszcze sobie wyobrazimy. Glina pokrywająca ten teren jest głęboko wyżłobiona przez spływającą wodę, ale w połączeniu z kolorem podłoża, tworzy naprawdę wyśmienity efekt. Całości dopełnia czerwonawy kolor skał, który zmienia swoje nasycenie w zależności od pory dnia, czy natężenia światła.
Skały widać z już pobliskiej autostrady. Z daleka jakoś nie robią wielkiego wrażenia, ale przy bliższym poznaniu zyskują na wyglądzie. Są wysokie. Wznoszą się na wysokość blisko 100 m i są bardzo efektowne.
Auto zostawia się na dużym trawiastym parkingu i dalej podążą się ścieżką przez lasek. To niezbyt duży spacer, ale taki trochę w dół, a trochę w górę. Przy samych skałach można pospacerować wydeptanymi ścieżkami. To wbrew pozorom dość strome podejścia. Ale bardziej chyba z uwagi na podłoże. Niemniej jednak warto wejść choćby kawałeczek.

Gdzie znajduje się Rapa Rosie?
Rapa Rosie znajduje się w niedalekiej odległości (około 4 km), na północ od miejscowości Sebes.
Aby dojechać do wąwozu trzeba zjechać z autostrady A10 i wjechać w drogę polną, albo przy stacji paliw, albo przy polu kukurydzy 🙂 To naprawdę początkowo nie wygląda na drogę, ale spokojnie można kierować się zgodnie ze wskazaniami google’a.
Następnie trzeba jechać drogą przez pola, a następnie dojedzie się do dużej łąki. To miejsce parkingowe, ale i jednocześnie kempingowe.
Tutaj musimy zwrócić uwagę na tablicę informacyjną, która ostrzega przed pozostawianiem rzeczy bez opieki i otwartych samochodów. Naszym zdaniem nie bez przyczyny ustawia się takie tablice, więc po prostu, bądźcie czujni.

Podsumowanie
Rapa Rosie nie jest destynacją, dla której jedzie się specjalnie do Rumunii. Ale będąc w okolicy naprawdę warto zajrzeć tu na krótki spacer i relaks wśród czerwonych wzgórz. Może nie jest to atrakcja na skalę Transfogaraskiej, czy Transalpiny, ale jest to naprawdę przyjemne miejsce na spacer.
Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł, czy też przydał się w planowaniu wycieczki, dodaj nam energii do tworzenia kolejnych wpisów. Postaw nam poranną kawę, choćby tę najmniejszą, aczkolwiek najbardziej energetyczną 🙂 Dla Ciebie to niewiele, a nam pomoże to w tworzeniu kolejnych treści i być może znowu napiszemy coś, co Ci się przyda. Z góry dziękujemy Ci za wsparcie!
Kilka słów od nas
Kochani,
Jeżeli spodobał się Wam niniejszy wpis, a informacje, które zawiera uznaliście za choć odrobinę przydatne, podzielcie się swoją opinią w komentarzu. Sporo pracujemy nad artykułami, a każda informacja zwrotna, spostrzeżenie lub pomysł jest dla nas OGROOOOMNĄ motywacją i znakiem, że nie robimy tego bez sensu.
Prosimy również, kliknijcie w link do naszego FB (link do profilu Rzuć Okiem na Świat na Facebook’u), polubcie profil, a informacje o nowych wpisach wpłyną Wam automatycznie. My dzięki temu również odrobinkę się upowszechnimy. O to samo prosimy w przypadku naszego IG (link do profilu Rzuć Okiem na Świat na Instagramie), bo trochę nam się te kanały zbyt wolno rozwijają 😉 Cóż, nie jesteśmy orłami sociali, więc każde wsparcie nam się przyda. Opowiadajcie o nas. Dziękujemy Wam z góry!
Jeżeli macie w sobie żyłkę włóczykijów, to w części Vanlife’owej uzupełniamy relacje i trasy naszych podróży kampervanem „Dukatkiem”. Jeżeli jesteście ciekawi opisów dłuższych wyjazdów, to będziemy je sukcesywnie dodawać w sekcji Van4Life. Zapraszamy!
Chcemy tutaj również powiedzieć, że wszystkie materiały na blogu są naszego autorstwa (chyba, że podpisaliśmy to inaczej) i udostępniamy je bezpłatnie. Zwłaszcza zachęcamy do zajrzenia do sekcji Porady i dodatki, gdzie budujemy powoli bazę przydatnych treści. Są to już obecnie mapy atrakcji, Dziennik Małego Podróżnika, Quiz wiedzy o Podlasiu, a będzie ich więcej 🙂
Blog utrzymujemy z własnej kasy, choć próbujemy się wspierać wpływami z reklam automatycznych i współpracy afiliacyjnej. Jeśli zdarzają się nam artykuły sponsorowane, są one wyraźnie podpisywane. Musimy jakoś dorobić na hosting i domenę 😉 dlatego zrozumcie, jeżeli w trakcie czytania pojawiać się Wam będą reklamy lub linki do naszych partnerów. Pamiętajcie, na kliknięciu nie tracicie w żaden sposób, jak również nie zwiększają się Wam ceny usług. My natomiast możemy dostać niewielką prowizję jeżeli klikniecie link lub dokonacie przez niego zakupu. To wszystko!
Miłych podróży!

to są nasze wspomnienia, a może Ty też chciałabyś/chciałbyś coś dodać w tym temacie? zapraszamy :)