dzień 5’23 – Viscri, Rupea, Harman

Viscri

Noc spędziliśmy w niedalekiej odległości (z pięknym widokiem w pobliżu Bunesti) od małej miejscowości Viscri, która znajdowała się w naszym planie wycieczki, ponieważ czytaliśmy dużo dobrego o tym niewielkim, acz urokliwym miejscu.

dzień 5’23 Viscri

Viscri to wieś, której korzenie sięgają XII wieku. Od tego mniej więcej momentu mieszkali tu Sasi sprowadzeni przez Węgrów. Do XX wieku stanowili większość mieszkańców, aż w latach 80tych i 90 tych, gdy wyjechali do Niemiec, ich miejsce zajęli rumuńscy Romowie. Niemniej jednak obecność Sasów bardzo odcisnęła się na wyglądzie wioski i do dziś sprawia, że pojawia się tu wielu turystów.

Do Viscri przyjechaliśmy z samego rana, gdy życie dopiero się budziło. Już od samego wjazdu przygoda zapowiadała się bardzo interesująco, ponieważ przed naszymi oczami ukazała wieś niebanalna, z gruntu tradycyjna i śliczna.

Dukatka zostawiliśmy na początku wioski by spokojnie przejść się pomiędzy zabudowaniami wsi. Prowadzi przez nią szeroka, szutrowa droga, wzdłuż której ciągną się rowy melioracyjne. Nad nimi przerzucone są niewielkie mostki dojazdowe do szpaleru praktycznie identycznych domów.

Viscri

To właśnie domy stanowią największą ozdobę wsi. Połączone zabudowanymi bramami, kolorowe, zdobione różnego typu ozdobami, mniej lub bardziej bogatymi. Przed domami stoją ławeczki, na których siadają mieszkańcy by odpocząć od upału, przy nich drepczą gęsi i kury, suszy się pranie. Drogą przejeżdżają co jakiś czas furmanki lub stare traktory z przyczepami wypełnionymi sianem. Zwierzęta gospodarskie mogą napić się w wody w poidłach ustawionych przy ulicy. Wszystko jest tu sielskie, spokojne i urocze.

Viscri

Na końcu wsi znajduje się właściwie główny punkt wycieczek do Viscri. To kościół warowny wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Prowadzą do niego niewielkie drogowskazy oraz małe wiejskie uliczki. Grube, białe mury chronią terenu kościoła, na którym chronili się mieszkańcy przed najazdami Turków. Zresztą nawet połączenie gospodarstw w nieprzerwany szereg służył celom obronnym. Całość natomiast jest piękna.

Viscri

Ciekawostka dot. Viscri

Podobno jedna z chat jest własnością Króla Karola – obecnego władcy Wielkiej Brytanii. Nie wiadomo która to z posesji, ale kto wie, być może uda się Wam spotkać króla na wiejskiej ścieżce 🙂

Jak spędziliśmy czas w Viscri?

Cóż powiedzieć. To był uroczy poranek. Przedreptaliśmy całą wioskę, odpoczęliśmy na murku przy drodze, zajrzeliśmy do małej „biedronki” i odetchnęliśmy duchem przeszłości, bo tu naprawdę tak się to czuje. Z żalem wyjeżdżaliśmy, bo naprawdę klimat był niezwykły, ale przygoda wzywała by ruszyć w dalszą drogę.

dzień 5’23 Rupea

Od Viscri do naszego kolejnego celu mieliśmy około 25 km, ponieważ kolejnym punktem podróży była Rupea. Żeby do niej dojechać musieliśmy się nieco cofnąć do trasy Sighisoara-Braszów, ale potem pojechaliśmy już prosto do Rupei.

Naszym celem był kolejnym jeden z zamków Siedmiogrodu- pochodząca z XII wieku, twierdza w Rupea. To właśnie ona góruje na wzgórzu nad miastem. Twierdza przez 300 lat była niezdobyta, a dzięki swojemu położeniu i konstrukcji dawała schronienie mieszkańcom pobliskich wsi i miasteczek.

Stan ten trwał aż do XV wieku, kiedy to wdarli się do niej Turcy, niszcząc doszczętnie zarówno zamek, jak i miasto. Nie były to najlepsze lata Rupei, która niszczała aż do 2011 roku kiedy rozpoczęła się jej odbudowa.

Obecnie zamek udostępniony jest do zwiedzania, więc i my postanowiliśmy skorzystać z tej możliwości.

Zamek widać już drogi, niemniej jednak aby zaparkować trzeba podjechać pod samą górę. Postawiliśmy Dukatka na sporym parkingu, który co ciekawe okazał się bezpłatny. Bilety kupiliśmy w kasie przy wejściu. Bilety normalne kosztowały 15lei za osobę, a 8 lei kosztował bilet ulgowy.

Obszar twierdzy nie jest może specjalnie duży. Do zwiedzania udostępniono pomieszczenia wież strażniczych, kaplicę oraz pomieszczenia mieszkań, których podobno było tu aż 100. Odwiedzając je, zwróćcie uwagę, że część jest wykuta w litej skale.

Twierdza w Rupea raczej nie jest miejscem, które wywołuje okrzyki zachwytu, ale jest niewątpliwie ciekawym punktem na mapie atrakcji turystycznych Rumunii. Spędziliśmy tu kilka godzin, podziwiając ciekawą architekturę zabudowań, ich wykonanie i masywną konstrukcję. To była ciekawa wizyta, aczkolwiek z butów nas nie wyrwała.

Gdy zakończyliśmy zwiedzanie twierdzy w Rupea skierowaliśmy się do Harman, by zobaczyć kościół warowny wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.

dzień 5’23 Harman

Harman to niewielka wieś w rumuńskiej Transylwanii, które skusiła nas tym, że znajduje się tu jeden z 6 średniowiecznych zamków wpisanych na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Od odwiedzonego przez nas w południe zamku w Rupei oddalona była o około 65 km, ale była praktycznie po drodze w stronę naszego kolejnego celu, czyli Braszowa.

dzień 5'23 Harman

Miejscowość jest naprawdę niewielka, ale czuć tu bliskość dużego Braszowa, który znajduje się tylko 10 km stąd. Sam Harman jako miejscowość specjalnie nas nie powaliła. Ot taka typowa wioska, aczkolwiek rzeczywiście bogata historycznie. Ale kościół jest rzeczywiście ładny.

Dukatka zaparkowaliśmy w uliczce za kościołem. Głównie z powodu gabarytów auta, ale przed zamkiem również dostępnych jest dobrych kilka miejsc, gdzie można zaparkować. Po wiosce specjalnie nie ma gdzie chodzić, ale wybraliśmy się na spacer wokół kościoła. Leniwe popołudnie doskonale się do tego nadawało.

Biały, ufortyfikowany kościół znajduje się w centrum. Niby surowy, ale kolor i kształt nadają mu lekkości. Białe mury bardzo ładnie kontrastują z błękitem nieba. Mury warowni są solidne, ciężkie, w niektórych miejscach wysokie na 12 metrów. Wieńczy je 7 wież. Bordowe dachówki układane jak rybie łuski bardzo efektownie lśnią w słońcu. Grube mury chronią wewnętrzną zabudowę, której wieże widoczne są nad krawędziami ogrodzenia. Widać, że całość skonstruowana jest solidnie i w trudnych czasach stanowiła dobre schronienie dla ludności.

Kościół w Harman wybudowali w XIII wieku Krzyżacy. W XV wieku budowlę mieszkańcy otoczyli murem, a na jej terenie zgromadzili wszystko co było niezbędne do przetrwania podczas najazdów. Właśnie takie przeznaczenie miały kościoły warowne – w sytuacjach trudnych mieszkańcy okolicznych wsi i miasteczek uciekali za mury obronne i tam bronili się ale i żyli, bo do teren zapewniał im możliwość w miarę normalnej egzystencji.
Grube mury zapewniały im schronienie, o czym świadczą urocze schody prowadzące do pomieszczeń mieszkalnych. Znajdują się tu również spiżarnie i inne użytkowe pomieszczenia.
Pierwotnie wokół kościoła znajdowała się również fosa i most, które jednak nie dotrwały do czasów nam współczesnych.

Kościół udostępniony jest do zwiedzania. Można zobaczyć m.in. kościół, fortyfikacje, ganek obronny, dzwonnicę, kaplicę. Sympatyczne wrażenie robi też dziedziniec, na którym ładnie prezentują się drewniane wykończenia budowli.

W okresie letnim, tj. od kwietnia do października kościół czynny jest w godzinach: 9.00-18.00 od poniedziałku do soboty, w niedziele: 10.00-18.00. Za wstęp zapłacicie 15 lei za osobę dorosłą oraz 10 lei za ucznia lub seniora.

dzień 5'23 Harman

Mimo, że pobyt w Harman nie zrobił na nas efektu WOW, to pobyt tu uznajemy za udany. To było sympatyczne leniwe wczesne popołudnie, a spokój wsi udzielił się i nam. Na łące za Harman zjedliśmy obiad i pojechaliśmy w dalszą drogę.

Informacje praktyczne

Viscri

strona dotycząca Viscri | Kliknij, by przejść na stronę
gdzie znajduje się Viscri? | Viscri na mapie
gdzie spać w okolicy? | Fajny nocleg w pobliżu Viscri

Rupea

więcej na temat zamku w Rupea | kliknij by przejść na stronę
gdzie znajduje się Rupea? | Rupea na mapie
gdzie spać w okolicy? | Fajny nocleg w pobliżu Viscri

Harman

więcej na temat zamku w Harman| kliknij by przejść na stronę
gdzie znajduje się Harman? | Harman na mapie
gdzie spać w okolicy? | nocleg w pobliżu Harman


1 Comment

  1. […] zamków wpisanych na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Od odwiedzonego przez nas w południe zamku w Rupei oddalona była o około 65 km, ale była praktycznie po drodze w stronę naszego kolejnego celu, […]

to są nasze wspomnienia, a może Ty też chciałabyś/chciałbyś coś dodać w tym temacie? zapraszamy :)