dzień 14’23 miał plan taki: rano plażing, a następnie kolejno 2 jaskinie, na które „polowaliśmy” kilka lat: Devetashka i Prohodna. Bo trzeba tu powiedzieć, że co, jak co, ale jaskinie Bułgaria ma przednie.
Rano trochę odpoczęliśmy nad rzeką. Zrobiliśmy porządki w Dukatku i przy okazji wykryliśmy przyczynę naszego niepokoju wcześniejszej nocy. Była to mała norniczka, która zamieszkała sobie w naszym busie już w Costinesti i na czarno przeszła z nami granicę. Wcinała sobie na spokojnie karmę, którą kupiliśmy bezdomnym psiakom i chrupała naszego Dukatka. Tak, to jej ząbki budziły nas nocą.
Szczęśliwie zwierzątko opuściło Dukatka i nastał spokój i czystość w bagażniku.
Po południu ruszyliśmy do jaskini Devetashka, która była odległa od nas o jedyne 8 km.
dzień 14’23 – jaskinia Devetashka
Auto zostawiliśmy na bezpłatnym parkingu, w kasie zapłaciliśmy 8 levów za osobę i poszliśmy.
Idąc do jaskini najpierw przechodzi się przez mostek nad rzeką, nomen omen tą samą, nad którą nocowaliśmy kilka kilometrów dalej.
A potem weszliśmy do potężnej jaskini. Ale takiej najpotężniejszej z potężnych.

W pierwszej części jest jeszcze lajtowo. Najpierw spacer ścieżką wzdłuż strumienia, potem przejście do większej sali. O matko, jak tu jest pięknie. Sklepienie unosi się wysoko nad głowami. Ale największe, chyba, wrażenie robią wielkie okna wpuszczające światło słoneczne do wielkiej sali. Całość tworzy nieprawdopodobny efekt.
Wewnątrz jaskini uformowały się też niewielkie formacje skalne, ale przy ogromie pomieszczenia nie wydają się specjalnie wyraziste.
Nie we wszystkie miejsca można było wejść. Część jaskini jest niedostępna dla zwiedzających. Mieszkają tam nietoperze.

Przed jaskinią widnieje plakat z informacją, że kilka lat wstecz była planem dla jednej z części filmu „Niezniszczalni”, z wielkimi sławami kina akcji: m.in. Sylwestrem Stallone, Brucem Willisem, Jasonem Stathamem.
Jaskinię Devetashka opisaliśmy dokładnie w dedykowanym jej artykule Devetashka, jaskinia, która zagrała w filmie z Sylvestrem Stallone
dzień 14’23 – jaskinia Prohodna
Jaskinia Prohodna to druga z naszych jaskiniowych „must see” w Bułgarii. Znajduje się 85 km od Devetashki, więc musieliśmy nieco podjechać. Jest od niej mniejsza, ale ma swoje niewątpliwe atuty.
Jaskinia Prohodna znajduje się w pobliżu miejscowości Karłukowo, w północnej części Bułgarii i tam właśnie zajechaliśmy najpierw. Sama miejscowość nie odbiega wizerunkowo od innych, ale wyraźnie kładziony jest tu nacisk na estetyczny wizerunek miasteczka. A może w okolicy jest zapalony artysta, który pragnie dzielić się swoją twórczością? Nie wiemy. Dość powiedzieć, że na granicach miasteczka, na polach, na łąkach ustawione są kolorowe napisy, wiatraczki, kwiateczki motylki. Jest to całkiem przyjemne i barwne powitanie gości.
Do jaskini Prohodna trzeba wyjechać poza miasto i po 2 km zjechać z drogi na bezpłatny parking. Nomen omen droga przebiega nad sklepieniem jaskini, o czym dowiadujemy się dopiero później.
Z parkingu poszliśmy w dół, wzdłuż pojedynczych straganów. Nieco za nimi jest zejście w dół i samo wejście do jaskini. A warto powiedzieć, że za wstęp do Prohodnej nic nie zapłaciliśmy, ponieważ jest darmowy.
Na początku jaskini jest potężna otwarta sala i w niej dosłownie wryło nas w ziemię. Spacerowali tam ludzie, a w kontraście z ogromem pomieszczenia wyglądali jak mróweczki. To było totalnie niesamowite.

Oczy Boga
Nieco dalej, w sali głównej znajduje się serce jaskini Prohodnej. To Oczy Boga, czyli dwa otwory w kamiennym sklepieniu, kształtem przypominające lekko przymrużone oczy. Oczy, którymi patrzy na nas niebo. Płyną z nich wyżłobione w skale strugi, a właściwie ślady po nich, jak łzy. Właśnie ten obrazek jest symbolem jaskini Prohodnej, która robi wrażenie chyba na każdym odwiedzającym.

Prohodna składa się z kilku pomieszczeń, a w każdym z nich można się zapatrzeć. Spacerowaliśmy więc i podziwialiśmy, aż nadszedł czas powrotu do wyjścia.

Ale jakby to jakoś podsumować, to musimy powiedzieć, że obie jaskinie to piękne miejsca, w których czuliśmy się malutkimi elementami wszechświata. Ogrom tworów pokazał jak potężne są siły natury i jak bardzo niezależne od nas. Staliśmy taki mikro na dnie przepotężnych sal i aż trudno było uwierzyć, że jest to realne.

miła atrakcja w pobliżu
Gdy już wyjeżdżaliśmy z parkingu, zauważyliśmy przy drodze niewielki kamienny domek. Okazało się, że jest to totalnie zaczarowany punkt informacji turystycznej. Wnętrze wymalowane było pięknymi obrazami jaskiń i skał. Na stole leży wielka księga, której kartami są plakaty z opisami okolicznych atrakcji turystycznych. Wygląda to ślicznie i bajkowo.
Tak oto minął nam dzień 14’23. Teraz przed nami kolejny etap przygody przed nami. Forteca Bielogradczik i wiele kolejnych…

Belogradczik, jaskinia Magura (BG)
dzień 13'23 - Veliko Tarnovo, wodospady Krushuna » rzuć okiem na świat - blog podróżniczy
4 marca 2025 at 21:16[…] jaskinia Devetashka, Prohodna (BG) […]